[tag=71748]
Jules Kounde[/tag] tego lata trafił z Sevilla FC do FC Barcelony. Klub z Katalonii zapłacił za Francuza ponad 50 milionów euro. Od początku na ten transfer obrońcę przekonywał trener "Blaugrany".
Obrońca już po podpisaniu nowej umowy niejednokrotnie podkreślał, że to Xavi był kluczowy w decyzji o przenosinach na Camp Nou. Kounde od początku odwdzięczył się dobrymi występami.
Hiszpański szkoleniowiec nie zastanawiał się zbyt długo. Gdy tylko Kounde został zarejestrowany do gry, stał się podstawowym zawodnikiem "Dumy Katalonii". Francuz daje swojemu szkoleniowcowi dużą elastyczność.
ZOBACZ WIDEO: Jest godny konkurent dla Wojciecha Szczęsnego. "Pokazał się szerszej publiczności"
Może bowiem zagrać zarówno na środku defensywy, jak i prawym boku. Na obu pozycjach spisuje się zwykle bardzo dobrze. Okazuje się jednak, że wyjazd na kadrę może zastopować jego grę w Barcy.
Były piłkarz Sevilli bowiem zszedł z boiska w pierwszej połowi meczu 5. kolejki Ligi Narodów przeciwko Austrii. Na jego twarzy widać było wyraźny grymas bólu na twarzy. Kibice FC Barcelony ze strachem oczekują na oficjalny komunikat medyczny.
Zobacz też:
Co za gol w Ekstraklasie. Ależ uderzył!
Były bramkarz Liverpoolu wraca do Anglii