Latem wokół Piotra Zielińskiego dużo się działo. Poprzedni sezon nie był dla 28-latka udany, dlatego pojawiło się wiele wątpliwości wobec niego. Wiosną Luciano Spalletti przestał nawet widzieć go w wyjściowej "11" Napoli.
We włoskich, zwłaszcza w neapolitańskich mediach, jego nazwisko padało w kontekście odejścia z Napoli. W poprzednich latach Zieliński był według Aurelio De Laurentiisa "nie na sprzedaż", tymczasem teraz sam miał chcieć go wytransferować.
Kontrowersyjny właściciel Napoli widział w sprzedaży Zielińskiego potencjalny duży zarobek w tych trudnych czasach. Poza tym to miał być ostatni dzwonek na sprzedaż Polaka za dobre pieniądze. Po pierwsze, "Zielu" zbliża się do "30". Po drugie, jego kontrakt wygasa już w czerwcu 2024 roku.
Po Polaka zgłosił się West Ham United. Anglicy byli gotowi zapłacić za niego 40 mln euro, co oznacza, że Napoli inwestycja w Zielińskiego zwróciłaby się dwukrotnie. Pomocnik nie chciał jednak ruszać się z Neapolu (Więcej TUTAJ). Ponadto włoscy dziennikarze donosili, że Spaletti ma dla niego nową rolę w zespole.
ZOBACZ WIDEO: Meksykanie nie przyjechali na zwiady. "Liczył się tylko jeden temat"
Ostatecznie Neapol opuścili Kalidou Koulibaly, Dries Mertens, Lorenzo Insigne czy Fabian Ruiz, a Zieliński został jednym z nielicznych ze "starej gwardii" i stał się liderem nowego Napoli - najlepszej w tej chwili drużyny Serie A. Więcej TUTAJ.
Zachwyty Europy
Gdyby stworzyć najlepszą "jedenastkę" obecnego sezonu z piłkarzy występujących w ligach TOP5, Zieliński miałby szansę znaleźć się wysoko w rankingu pomocników. Zawsze był wymieniany jako jeden z najbardziej utalentowanych, ale teraz zadomowił się w elicie.
Sezon 2022/23 rozpoczął z przytupem. Już w pierwszych meczach Serie A pokazał, że poprzedni sezon był wpadką. Można powiedzieć, że wystarczyło cofnąć go na boisku o 10 metrów. Tak właśnie doskonałą formę Zielińskiego tłumaczy trener Spaletti.
- Rozegrał dwa wspaniałe spotkania. Korzysta z ustawienia 10 metrów głębiej, bo to koń wyścigowy, który potrzebuje przestrzeni, żeby się rozpędzić, a granie plecami do bramki nie pozwalało mu na to - wyjaśnił na jednej z konferencji prasowych szkoleniowiec.
Jego ligowy dorobek to na razie gol i trzy asysty. Gdy jednak zagłębimy się w statystyki, dojrzymy, co go wyróżnia. W Serie A wykonał już 19 kluczowych podań. Dla porównania, Kevin De Bruyne - być może najlepszy kreator gry na świecie - ma ich niewiele więcej, bo 23. A np. Luka Modrić raptem 8. Ponadto Zieliński na 90 minut tworzy 5,13 akcji prowadzących do oddania strzału. U Belga to 5,86, a laureat Złotej Piłki 2018 ma ten parametr na poziomie "jedynie" 3,41.
Zachwyty nad Polakiem to jednak nie tylko występy w Serie A. Nad jego grą cmokają także obserwatorzy Ligi Mistrzów. Świadczy o tym fakt, że był nawet nominowany do tytułu piłkarza tygodnia 1. kolejki tych elitarnych rozgrywek.
Ta nominacja nie była za byle jaki występ. Napoli rozbiło u siebie Liverpool 4:1, a Zieliński strzelił dwa gole, przy kolejnym asystował. "Kosmita!" - pisały włoskie media po popisie Polaka. Więcej TUTAJ.
Tydzień później w meczu z Rangersami (3:0) zmarnował rzut karny, co rzuciło siię cieniem na jego oceny. Tymczasem Spaletti przyznał wprost: - Moim zdaniem Zieliński był najlepszy na boisku.
"Piłkarska kadra czeka"
To popularny przed laty program telewizyjny, w którym udział brali utalentowani nastolatkowie. Jego uczestnikiem był kiedyś Jerzy Brzęczek. Jeden z pięciu selekcjonerów, którzy prowadzili Zielińskiego w reprezentacji. I żadnemu z nich nie udało się wydobyć z pomocnika pełni potencjału.
Piłkarska kadra od lat czeka na to, by stał się liderem Biało-Czerwonych. - Jeżeli wstanie pewnego dnia i coś mu przeskoczy w głowie, to będziemy mieli zawodnika, którego będą nam zazdrościć wszyscy na świecie - powiedział o nim Brzęczek po kolejnym rozczarowującym meczu Zielińskiego w reprezentacji.
Wiele wskazuje na to, że ten moment nastąpił. Na wrześniowe zgrupowanie 28-latek przyjechał w życiowej formie. Jako lider Napoli, a nie tylko jeden z wielu. Teraz ma wejść w tę rolę także w reprezentacji.
Zwłaszcza że nie wiadomo, w jakiej formie za dwa miesiące będzie Grzegorz Krychowiak - dotychczasowy szef drugiej linii. Dlatego Zieliński, jeden z kapitanów Napoli, powinien stać się naturalnym następcą "Krychy". Kiedy, jeśli nie w czwartek z Holandią, kibice reprezentacji mają zobaczyć w Zielińskim to, co fani Napoli widzą co weekend?
Mecz 5. kolejki Ligi Narodów w czwartek o godz. 20:45. Transmisja w TVP 1, TVP Sport i Polsacie Sport Premium 1. Relacja tekstowa w WP SportoweFakty.
Rafał Sierhej, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz też:
Co za gol w Ekstraklasie. Ależ uderzył!
Były bramkarz Liverpoolu wraca do Anglii