W ostatnich kilkudziesięciu godzinach okna transferowego FC Barcelonę może opuścić kilku zawodników, a jednym z nich jest Pierre-Emerick Aubameyang. Gaboński napastnik już od dawna jest przedmiotem wielu spekulacji, ale jego sytuacja w końcu staje się klarowna i raczej nic nie powinno się już zmienić.
Z najnowszych doniesień hiszpańskich mediów wynika, że 33-latek jedną nogą jest już poza katalońskim klubem, a jego nowym pracodawcą będzie Chelsea. Gerard Romero podał nawet kwotę, jaką "Blaugrana" zarobi na odejściu snajpera. Według tych doniesień mają to być 23 miliony euro i ewentualne bonusy.
Trzeba Barcelonie przyznać, że są to naprawdę dobre pieniądze, gdy spojrzymy na całą sytuację Aubameyanga. Były zawodnik m.in. Arsenalu przychodził na Camp Nou zimą tego roku za darmo. Od tego momentu zdobył kilka ważnych bramek, ale obecnie byłby tylko zmiennikiem dla Roberta Lewandowskiego.
Te okoliczności sprawiają, że 23 mln pozyskane z transferu wydają się naprawdę dobrym biznesem zrobionym przez "Barcę". Dla samego zawodnika takie odejście też powinno wyjść na dobre, bo w Londynie będzie mógł liczyć na o wiele więcej szans na grę.
W trzech pierwszych kolejkach Primera Division 33-latek był na boisku przez zaledwie dziewięć minut. To zdecydowanie za mało jak na zawodnika tej klasy, ale Xavi nie może zagwarantować mu regularniejszej gry. Natomiast w Chelsea "Auba" powinien być jedną z ważniejszych postaci w bloku ofensywnym.
Czytaj też:
Lewandowski znów musi na to pracować
Pierwszy trener zwolniony w Anglii
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie. Co za gol w polskiej lidze! Zaskoczył wszystkich