Trener Barcy pochwalił "Lewego". I wskazał, czego zabrakło

PAP/EPA / ANDREU DALMAU / Na zdjęciu: Xavi z piłkarzami Barcelony
PAP/EPA / ANDREU DALMAU / Na zdjęciu: Xavi z piłkarzami Barcelony

Po meczu FC Barcelona - Rayo Vallecano (0:0) zapytaliśmy trenera Xaviego Hernandeza o występ Roberta Lewandowskiego. Opiekun Katalończyków był bardzo rozczarowany, że na inaugurację ligi jego piłkarze nie zgarnęli trzech punktów.

To był dla kapitana reprezentacji Polski frustrujący wieczór. Trafił do siatki już w 12. minucie, ale sędzia odgwizdał ewidentnego spalonego. Zostałby bohaterem zespołu, gdyby w końcówce wykorzystał którąś z dwóch dogodnych okazji. W obu przypadkach nieznacznie przestrzelił.

Na pomeczowej konferencji WP SportoweFakty zapytały szkoleniowca Xaviego Hernandeza, czy pozytywnie ocenia występ "Lewego", czy też spodziewał się po nim trochę więcej.

- Jestem z niego zadowolony, ponieważ pracował dla drużyny. Razem z innymi zakładał wysoki pressing, znajdował rozwiązania w budowaniu akcji. Bardzo dobrze to kontrolował. Z drugiej strony, oczywiście potrzebowaliśmy nieco więcej skuteczności. To był główny problem - odpowiedział nam Xavi.

ZOBACZ WIDEO: Xavi zachwyca się Lewandowskim. "Piłkarz, który robi różnicę"

- Jestem szczęśliwy, że mam Lewandowskiego w swoim składzie. Pomaga drużynie. Oczywiście Robert i my wszyscy jesteśmy niezadowoleni z wyniku. Musimy jednak iść do przodu, kontynuować proces, który rozpoczęliśmy. Nie mam wątpliwości, że gole Lewandowskiego są kwestią czasu - dodał Katalończyk.

Trener Blaugrany odpowiadał na pytania dziennikarzy niespełna dwadzieścia minut. Nie uśmiechnął się ani razu. I trudno się dziwić. Zespół ze Spotify Camp Nou niemiłosiernie się męczył. Rayo wyjeżdża ze stolicy Katalonii z poczuciem dobrze wykonanej roboty, a nawet niedosytem, bo mogło zgarnąć pełną pulę.

- Rozumiem rozczarowanie, ponieważ rozbudziliśmy oczekiwania. Rayo świetnie broniło. Ter Stegen uratował nam remis. Żałuję, że nie udało się wygrać. Chcieliśmy pokazać ludziom, że idziemy w dobry kierunku. Nie zagraliśmy najlepszego meczu, jednak proszę fanów o cierpliwość - mówił Xavi. 

- Nie chcę szukać wymówek, tylko wyjaśnienia tego, co się stało. Remis niczego nie zmienia, naszym celem jest wygrywanie tytułów. Nie powiemy sobie "OK, nie tym razem" tylko dlatego, że zremisowaliśmy jeden mecz. Jeśli na koniec roku nie sięgniemy po żaden puchar, będziemy niezadowoleni - zakończył szkoleniowiec Barcelony.

Ze Spotify Camp Nou - Dariusz Faron, WP SportoweFakty 
Zobacz także: 

Tabela La Liga po remisie Barcelony 
Co czeka Barcę po remisie z Rayo Vallecano 

Komentarze (13)
avatar
henryabor
15.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Xavi chwaląc Lewandowskiego, pochwalił samego siebie. Oby tylko w najbliższym czasie, nie zaprzestano chwalić Xaviego?! Jak na razie, wiele na to wskazuje. 
avatar
ja33
14.08.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
wariactwo mediow polega na tym ,ze juz po pierwszym inauguracyjnym meczu strzelaja w stope Lewandowskiemu. to jest idotyzm do potegi kiedy na boi9sku g4ra 11 zawosnikow a sedzia widac jeszcze Czytaj całość
avatar
severyn80
14.08.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Kabaret z Lewym właśnie się kończy. Jeszcze chwila , maść na hemoroidy i ława. 
avatar
dopowiadacz1
14.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trener powiedział "orzeszku" ale po hiszpańsku . 
avatar
GrzmiącyKij
14.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja nie wiem co z tym klubem będzie. Niby bankrut, a ściągają zawodników masowo. W zeszłym sezonie Ferran i Auba, teraz zapominamy o nich bo są nowi. Jeszcze Bernardo Silvę niech ściągną za 80 b Czytaj całość