Długo wyczekiwany moment w końcu nadchodzi. Pierwszy mecz nowego sezonu La Ligi odbył się w piątek, a w sobotę do rywalizacji przystąpi FC Barcelona. A to oznacza jedno - debiut Roberta Lewandowskiego w jednej z najsilniejszych lig świata. Początek meczu z Rayo Vallecano o godzinie 21 polskiego czasu.
Hiszpańskie media nie mają wątpliwości. Robert Lewandowski wybiegnie w pierwszym składzie swojej nowej drużyny. Najważniejsze hiszpańskie dzienniki i portale internetowe są ze sobą zgodne i umieszczają polskiego napastnika na szpicy. W linii ataku towarzyszyć mu mają Ousmane Dembele i Raphinha.
Xavi zadbał o zgranie tej trójki w okresie przygotowawczym. Lewandowski, Dembele i Raphinha tworzyli ofensywne trio w meczu o Puchar Gampera przeciwko UNAM Pumas i w sparingu przeciwko New York Red Bulls. "Duma Katalonii" pewnie wygrała oba te spotkania. Z meksykańską drużyną 6-0, a z amerykańską 2-0.
ZOBACZ WIDEO: Xavi zachwyca się Lewandowskim. "Piłkarz, który robi różnicę"
Niespodzianki nie może być również w bramce FC Barcelony. Tu rządzi Marc-Andre ter Stegen. Z kolei za środek pola odpowiadać będą trzej Hiszpanie: Gavi, Sergio Busquets i Pedri.
Jedyna niewiadoma dotyczy linii obrony. Według "AS-a" i "Sportu", parę stoperów utworzą Andreas Christensen i Eric Garcia, a Ronald Araujo będzie grał po prawej stronie bloku defensywnego. Z kolei dziennikarze "Mundo Deportivo" Araujo umieszczają w środku kosztem Christensena. Ich zdaniem, prawym obrońcą będzie Sergi Roberto. Wątpliwości nie ma natomiast co do pozycji lewego obrońcy - tutaj wszyscy spodziewają się Jordiego Alby.
Przez pierwsze miesiące pracy Xavi dał się poznać jako trener konsekwentnie stawiający na wybranych przez siebie graczy. Raczej nie szokował kibiców i ekspertów zmianami na ostatnią chwilę.
Wszystko wskazuje więc na to, że w sobotni wieczór Robert Lewandowski zadebiutuje w lidze hiszpańskiej, a gdy tak się stanie, wszyscy zaczną wyczekiwać na pierwsze trafienie. Bukmacherzy widzą w polskim napastniku najpoważniejszego kandydata do miana króla strzelców La Ligi w sezonie 2022/2023.
Zobacz też:
Hiszpańskie media żyją meczem Barcelony