Wraz z końcem czerwca FC Barcelona aktywowała pierwszą tzw. "dźwignię finansową", którą była sprzedaż 10 procent praw telewizyjnych. Przyniosło to jej 207,5 miliona euro. David Bernabeu poinformował, że w tym tygodniu "Blaugrana" ogłosi sprzedanie kolejnych 15 procent.
Oznacza to kolejny zastrzyk finansowy w wysokości 320-330 milionów. Kupcem ponownie okazał się być globalny fundusz Sixth Street, który jest znany w środowisku sportowym. W tym momencie operuje aktywami wartymi około 60 miliardów dolarów.
Dzięki tym dwóm transakcjom klub ze stolicy Katalonii ma pieniądze na transfery, a także zredukowanie długu, który wynosi ponad miliard euro. Jak czytamy w dzienniku "Sport", trwają prace nad aktywacją trzeciej "dźwigni". Joan Laporta i jego zarząd chcą sprzedać 49 procent praw do marki produkcji audiowizualnej Barca Studios, co ma być warte około 200 milionów. Według Bernabeu połowa z tej kwoty pozwoliłaby zarejestrować nowych zawodników.
Barcelona ma się coraz lepiej pod względem ekonomicznym, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ. Doskonale obrazują to transfery Raphinhi czy Roberta Lewandowskiego, a wiele mówi się także o przyjściu chociażby Julesa Kounde.
Zobacz też:
Ależ wpadka Barcelony. Zobacz, jak nazwali "Lewego"
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski w Barcelonie. Jak to wpłynie na jego grę w reprezentacji Polski?