Messi znów zadziwił piłkarski świat. Demonstracja siły rywali Polaków

Getty Images /  Juan Manuel Serrano Arce / Na zdjęciu: Leo Messi
Getty Images / Juan Manuel Serrano Arce / Na zdjęciu: Leo Messi

Lionel Messi nie zwalnia tempa. Wybitny piłkarz pięć razy wpakował piłkę do siatki i poprowadził Argentynę do zwycięstwa nad Estonią (5:0). Rywale reprezentacji Polski są w wybornej formie przed mundialem.

34-latek zadał pierwszy cios już w dziewiątej minucie rywalizacji. Lionel Messi podszedł do rzutu karnego, precyzyjnie uderzył w prawy dolny róg, a estoński bramkarz nawet nie drgnął.

Podopieczni Lionela Scaloniego podwoili swoje prowadzenie przed końcem pierwszej części gry. W roli asystenta wystąpił Papu Gomez, Messi uderzeniem pod poprzeczkę wykończył zespołową akcję.

Utytułowany Argentyńczyk nie spuszczał nogi z gazu. Kilkadziesiąt sekund po zmianie stron piłkarz Paris Saint-Germain sprytnym strzałem pokonał bramkarz i w ten sposób skompletował hat-tricka.

ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #9: Słowa Lewandowskiego rozpaliły cały świat. "To było zaplanowane"

W 71. minucie "Albiceleses" mieli już czterobramkową przewagę. Sędzia nie przerwał gry, Messi wykorzystał fatalny błąd defensywy, położył Matveia Igonena na ziemię i wpakował piłkę do pustej bramki.

Golkiper Podbeskidzia Bielsko-Biała znowu skapitulował w 76. minucie spotkania. Kapitan argentyńskiej kadry odnalazł się po sporym zamieszaniu i nie dał Igonenowi żadnych szans na skuteczną interwencję.

W meczu towarzyskim reprezentacja Argentyny rozbiła Estonię 5:0, Messi był autorem wszystkich pięciu bramek. Gracz PSG ma na koncie już 86 bramek i wyprzedził pod tym względem legendarnego Ferenca Puskasa - jest czwartym najlepszym strzelcem w historii meczów reprezentacyjnych. Drużyna Scaloniego zagra z Polską w grupie C na mistrzostwach świata w Katarze.

Argentyna - Estonia 5:0 (2:0)
1:0 - Lionel Messi (k.) 9'
2:0 - Lionel Messi 45'
3:0 - Lionel Messi 47'
4:0 - Lionel Messi 71'
5:0 - Lionel Messi 76'

Czytaj także:
Mundialowy rywal Polski nie odpowiedział na wczesny cios
Ukraina oszukana? Trudno zrozumieć, co w tej sytuacji zrobił sędzia

Komentarze (2)
avatar
titofito
5.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przypomina się Polska-Litwa 4:0 tuż przed mundialem. Również byliśmy w wybornej formie, a okazało się, że to były ostatnie dwie bramki Lewandowskiego w tamtym roku. 
avatar
Legionowiak 3.0
5.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Raczej to był mecz Leo Messi vs Estonia