Narciarze są po pierwszym zgrupowaniu. - Było to nasze pierwsze zgrupowanie z nowymi członkami kadry i muszę powiedzieć, że było bardzo fajnie. Chłopcy są chętni do pracy, mają z tego radość - co jest ważne i uważam, że bardzo dobrze to zadziałało, że mogą trenować razem z Maćkiem. Myślę, że to dobry model teamu, który perspektywicznie i szybko mógłby dojść do dobrych wyników - przyznaje Vlado Kovar, trener główny kadry.
[ad=rectangle]
Od 15 czerwca narciarze są w Cetniewie na obozie kondycyjnym. Potem przyjdzie czas na odpoczynek i regenerację przez kilka dni w domu. W tym okresie zawodnicy mają trenować indywidualnie według planu przesłanego przez trenera. 10 lipca natomiast kadra najprawdopodobniej wyjedzie do Włoch na sześć dni, aby móc trenować na nartach.
Nową rolę otrzymał najbardziej znany czynny polski narciarz alpejski, Maciej Bydliński. Zawodnik jest teraz trenerem. Jak się czuje wypełniając nowe zadania? - Bardzo dobrze, jednak jest jeszcze taka rzecz, którą musimy akceptować, że Maciek mimo iż trenuje chłopaków, również potrzebuje sam treningu, ponieważ teraz wszedł w najlepszy okres, bo wiek od 27-28 lat do tego 33-34 jest to najlepszy wiek dla narciarza alpejskiego. Maciek jest bardzo ambitny i lubi narciarstwo, dlatego jeżeli wytrzymał do tego okresu i w tym roku osiągnął bardzo dobry wynik - 12. miejsce, to dobrze byłoby dalej coś z tym zrobić. Przez te pięć lat budowaliśmy jakąś drogę i kontakt z Pucharem Świata, dzięki czemu po tych długich latach Polskę zaczęto tratować inaczej, że Polacy potrafią jednak szybko jeździć na nartach, dlatego byłoby szkoda poprzestać na tym i czekać kolejnych 10 lat aż ci młodzicy dorosną i zaczną osiągać wyniki - zaznacza Kovar.
Źróło: PZN