Występ Aleksandra Aamodt Kilde w sobotnich zawodach stał pod znakiem zapytania. Wcześniej narciarz zmagał się z chorobą. Mimo tego przystąpił do rywalizacji, co okazało się błędem.
Jak informuje Kronen Zeitung, na dwuipółminutowym zjeździe Kilde stopniowo wydawał się być u kresu sił, a na ostatnich metrach w końcu stracił panowanie nad nartami i uderzył o stok. Następnie wpadł w siatkę asekuracyjną przy prędkości ponad 100 km/h.
Przy narciarzu błyskawicznie pojawiły się służby medyczne. 31-latek został przetransportowany helikopterem do szpitala. Zanim jednak to uczyniono, lekarze zdiagnozowali, co dolega Kilde.
ZOBACZ WIDEO: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają
"Według wstępnych informacji, Kilde był przytomny, ale doznał otwartego złamania w dolnej części prawej nogi, co jest jednoznaczne z końcem sezonu. Został przewieziony do szpitala z bandażem uciskowym na nodze" - czytamy w austriackim dzienniku Kronen Zeitung.
Aleksander Aamodt Kilde to utytułowany narciarz alpejski. Na igrzyskach olimpijskich w Pekinie (2022) sięgnął po dwa medale: srebrny w superkombinacji i brązowy w supergigancie. Rok później został dwukrotnym wicemistrzem świata.
Dodajmy, że Kilde prywatnie jest wieloletnim partnerem amerykańskiej narciarki i dwukrotnej mistrzyni olimpijskiej, Mikaeli Shiffrin.
Zobacz także:
Przejmująca chwila w Wiśle
Skoki w Wiśle za... darmo