Swoje zmagania na mistrzostwach świata w narciarstwie alpejskim panowie rozpoczęli od superkombinacji. Na starcie stanęło 53 alpejczyków, ale wśród nich zabrakło reprezentantów Polski.
Faworytem tej rywalizacji od początku był Alexis Pinturault i Francuz udowodnił to już w supergigancie. Wygrał go, choć nad drugim Marco Schwarzem miał jedynie 0,06s przewagi. Trzeci był jego rodak, Austriak Raphael Haaser.
Z slalomu wycofali się specjaliści od konkurencji szybkościowych, nawet ci którzy po slalomie zajmowali wysokie miejsca. Do tego grona należeli m.in. czwarty po pierwszym przejeździe Vincent Kriechmayr czy siódmy Aleksander Aamodt Kilde.
Francuz nieźle przejechał przez większość slalomu, ale momentami miał spore problemy. Wydawało się, że Schwarz go wyprzedzi, bowiem jechał agresywniej i na ostatnim pomiarze czasu przed metą miał 0,3s przewagi. Na ostatnich bramkach popełnił jednak koszmarny błąd, niemal się zatrzymał. Ostatecznie przegrał z Francuzem o 0,1s.
Brąz sensacyjnie padł łupem Raphaela Haasera. Austriak to specjalista od konkurencji szybkościowych, ale slalom przejechał zaskakująco dobrze i agresywnie. Ostatecznie stracił do zwycięzcy niecałe pół sekundy, co dało mu trzecie miejsce. Powtórzył wyczyn z poniedziałku swojej siostry Ricardy, która także stanęła na najniższym stopniu podium MŚ.
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Czas |
---|---|---|---|
1. | Alexis Pinturault | Francja | 1:53,31 |
2. | Marco Schwarz | Austria | +0,10 |
3. | Raphael Haaser | Austria | +0,44 |
4. | River Radamus | USA | +0,69 |
5. | Atle Lie McGrath | Norwegia | +0,72 |
6. | Loic Meillard | Szwajcaria | +1,20 |
Czytaj więcej:
Nie wszystko stracone dla Kamila Stocha. Pamiętasz tę sytuację?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sprytnie to zrobili. Tak zdobyli bramkę z rzutu wolnego