- Graliśmy o honor a otarliśmy się o jakąś kompromitację. Bardzo mi się nie podobało, to co było na końcu tego spotkania. Podania Japończyków w poprzek boiska, my stoimy przestraszeni, że stracimy gola. Błaszczykowski stoi i czeka na zmianę a my nie potrafimy odebrać piłki - mówi Dariusz Tuzimek. - Ruszmy do przodu, zaatakujmy, co by się stało? Nie zmieniłoby to naszej oceny.