Mundial 2018. Marokański samobój przeszedł do historii

Getty Images / Richard Heathcote / Na zdjęciu: Aziz Bouhaddouz (Maroko) strzelający samobójczego gola w meczu z Iranem
Getty Images / Richard Heathcote / Na zdjęciu: Aziz Bouhaddouz (Maroko) strzelający samobójczego gola w meczu z Iranem

Reprezentacja Iranu, po samobójczym trafieniu Aziza Bouhaddouza w 94. minucie spotkania, wygrała z Maroko 1:0. Irańczycy, za sprawą wyczynu marokańskiego napastnika, przeszli do historii.

Choć faworytem tego meczu było Maroko, to wojnę nerwów lepiej przetrwali piłkarze z Iranu, sprawiając pierwszą niespodziankę na mistrzostwach świata w Rosji. Wygrali 1:0, inkasując tym samym trzy mundialowe punkty (TUTAJ przeczytasz relację z tego meczu).

Triumf Irańczykom zapewnił... Aziz Bouhaddouz, który w 94. minucie zawodów wpakował piłkę do własnej bramki po dośrodkowaniu z rzutu wolnego.

Dzięki samobójczemu trafieniu Marokańczyka tuż przed końcowym gwizdkiem, Iran przeszedł do historii futbolu, stając się pierwszą drużyną w dziejach mundialu, która zwyciężyła spotkanie po samobójczym golu w doliczonym czasie gry.

Na mistrzostwach świata w Rosji padło już siedem bramek, z czego aż trzy gole strzelono w doliczonym czasie gry. W starciu Rosji z Arabią Saudyjską (5:0), w 91. minucie bramkarza rywali pokonał Denis Czeryszew, a trzy minuty później konto Rosjan powiększył Aleksandr Gołowin. Mało brakowało, a na listę strzelców w doliczonym czasie meczu wpisałby się też Jose Maria Gimenez. Ten jednak wpakował piłkę do siatki w 90. minucie.

ZOBACZ WIDEO Maciej Terlecki: Nie wierzę w to, że Glik będzie gotowy grać na sto procent

Komentarze (1)
avatar
yes
15.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zwycięstwo to jednak zwycięstwo...