W piątkowym (15 czerwca) meczu grupy B na mundialu w Rosji (14.06. - 15.07.) Maroko rywalizowało z Iranem (0:1). Poziom spotkania nie zachwycił, podobnie jak afrykańscy kibice na trybunach Stadionu Kriestowskij w Sankt Petersburgu!
Przez całe spotkanie sympatycy reprezentacji z Afryki prowadzili bowiem doping z wykorzystaniem wuwuzeli, co mogło tylko irytować pozostałych obserwatorów tego pojedynku. Głos w sprawie zabrał nawet Gary Lineker, który zamieścił komentarz na ten temat na Twitterze.
- Czy ja słyszę te piep... wuwuzele? Przywróćcie meksykańską falę - napisał 80-krotny reprezentant Anglii (w latach 1984–1992), obecnie ekspert piłkarski telewizji BBC Sport, na portalu społecznościowym.
Jak widać na zdjęciu zamieszczonym na oficjalnym profilu mistrzostw świata, podczas piątkowego meczu w Jekaterynburgu, gdzie Urugwaj wygrał z Egiptem 1:0, sympatycy afrykańskiej drużyny również mieli ze sobą wuwuzele.
Trąbki używane głównie przez kibiców piłki nożnej w Afryce, które wydają głośny dźwięk mający przypominać ryczenie słonia, stały się popularne na mundialu w RPA (w 2010 r.). Zakazu ich używania domagano się jeszcze podczas południowoafrykańskiego turnieju. Pomimo monotonnego i zakłócającego odbiór widowiska dopingu, nie zdecydowano się jednak na ten krok. Przekonywano, że wuwuzele są elementem lokalnej kultury.
Po zakończeniu mistrzostw świata w 2010 r. UEFA zakazała kibicom wnoszenia wuwuzeli na mecze eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy, a także Ligi Mistrzów oraz Ligi Europy. - Wuwuzele zakłócałyby typową dla Europy atmosferę meczów piłkarskich. Na Starym Kontynencie wspieranie piłkarzy ma zupełnie inną formę i chcemy jej bronić - poinformowali działacze UEFA w specjalnym oświadczeniu.
ZOBACZ WIDEO Mirosław Żukowski: Nie można oceniać Rosji przez pryzmat pierwszego meczu