Mikko Hirvonen przez ostatni rok był przygotowywany do przejęcia pozycji lidera w zespole BP Ford Abu Dhabi World Rally Team. Wyniki, jakie osiągał dawały nadzieje na sukcesywny progres 25-letniego Fina. W ostatnich dwóch latach kierowca Focusa WRC zajmował 3. lokatę w klasyfikacji generalnej MŚ, tuż za Sebastienem Loebem i Marcusem Groenholmem. Do tej pory to wystarczało, jednak teraz, kiedy Hirvonen przejął schedę po popularnym "Groszku" wyniki muszą być jeszcze lepsze. Władze zespołu od tego sezonu zwiększą swoje wymagania wobec kierowców: Hirvonena, jak i Jari-Matti Latvali.
- Bardzo poważnie podchodzę do tematu, mogę zdobyć tytuł wśród kierowców. Mistrzostwo to mój cel nr. 1 na ten sezon. Wiem, że będzie niesamowicie trudno to osiągnąć, jednak jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli, będzie to możliwe. Podnoszę rękawicę, chcę się podjąć wyzwania - powiedział Hirvonen.
- Ostatnie dwa sezony były dla mnie bardzo udane, wiele się przez ten czas nauczyłem. Mimo wszystko zastąpić Marcusa nie będzie łatwo - stwierdzi fiński kierowca. - Jeśli chcę zdobyć tytuł muszę walczyć o zwycięstwo w każdym rajdzie. Monte Carlo, które rozpoczyna sezon WRC nie będzie łatwym wyzwaniem. Sebastien Loeb jest tam niesamowicie mocny, pokonanie go to sztuka. W tych rajdach, których nie mogę wygrać muszę przyjeżdżać na drugim miejscu.
Fakt ambitnej walki Hirvonena z pewnością cieszy aktualnego mistrza. Loeb nie odda tytułu bez ostrej walki, trzeba też wziąć pod uwagę, że kierowca Citroena z roku na rok robi postępy. Fabryka swoimi działaniami daje możliwości do rozwoju Francuzowi, który jak do tej pory jest niepokonany.
Plusem Hirvonena jest jego bezawaryjność. Podczas 32 rajdów w zespole Forda nie dotarł do mety w zaledwie dwóch. Nie każdy kierowca fabryczny jest tak systematyczny.
- Pokonanie Sebastiena będzie wielkim wyzwaniem dla wszystkich. Jeśli zespół Subaru upora się ze swoimi kłopotami z autem, Loeba mogą pokonać kierowcy Imprezy. Podobnie z Jari-Matti Latvala, który będzie konkurencyjny dla wszystkich na rajdach szutrowych, tak samo jak Dani Sordo. Wierzę, że o tytuł będzie walczyło co najmniej kilku kierowców - zakończył Hirvonen.