Po starcie wszystko układało się po myśli polskiego kierowcy. Kuba obronił swoja pozycję i atakował jadącego przed nim Normana Knoppa. Niestety już na drugim okrążeniu w wyniku awarii żółte Lamborghini zatrzymało się na poboczu.
- Na dohamowaniu do pierwszego zakrętu miałem mały uślizg tylnej osi, ale udało się opanować samochód - relacjonuje Kuba. - Wszystko było ok i zacząłem gonić Knopa, ale na drugim okrążeniu na zakręcie nr 7 auto odmówiło posłuszeństwa i byłem zmuszony zakończyć wyścig na trawie.
W pierwszym wyścigu na torze w Assen najlepiej spisali się kierowcy Audi zajmując dwa pierwsze miejsca. Na podium stanęli odpowiednio Seyffarth/Abt, Armindo/Campanico, a na dekoracje zaproszono jeszcze kierowców Callaway Competition, Seiler/Hohenadel.
W obliczu pecha ARGO Racing pocieszeniem pozostaje fakt, że liderzy mistrzostw, Hennerici/Ludwig nie spisali się najlepiej zajmując 8. pozycję w wyścigu, przez co strata do nich wzrosła zaledwie o 1 punkt.
- Szkoda tego wyścigu bo była szansa odrobić kilka punktów do Ludwiga i Hennericiego. Mam nadzieje, że limit pecha mamy już wykorzystany i teraz wszystko będzie szło w dobrą stronę - zakończył Kuba.