Długodystansowy wyścig "500 Milhas" był okazją, aby zobaczyć w akcji brazylijskie legendy Formuły 1 - Felipe Massę i Rubensa Barrichello. Rywalizacja na torze zeszła jednak na dalszy plan wskutek bójki, do której doszło pomiędzy Rodrigo Dantasem a Tuką Rocha. Sędziowie postanowili zdyskwalifikować wszystkich kierowców ekip zaangażowanych w ten incydent, w tym Massę.
Ostro na wydarzenia na torze zareagowała brazylijska federacja. Wezwała ona organizatorów imprezy do przeprowadzenia dokładnego postępowania, które wykaże jakie były przyczyny zajścia i surowo ukarze krewkich kierowców. - Sceny, jakie widzieliśmy w sobotę, przynoszą wstyd każdej osobie, która kocha motorsport i negatywnie wpływają na wizerunek tej dyscypliny - głosi specjalny komunikat.
- Impreza była organizowana przez niezależny organ, ale my jako Federacja i najwyższa instytucja motorowa w Brazylii, jesteśmy w stanie zapewnić niezbędną pomoc w celu wymierzenia sprawiedliwości - dodano w oświadczeniu.
Brazylijski związek zamierza 18 grudnia wysłać specjalne pismo do organizatorów wyścigu długodystansowego na torze w Sao Paulo, gdzie wskaże sposób postępowania. - Niezależnie od już zastosowanych kar, mamy nadzieję, że osoby zaangażowane w bójkę zobaczą i zrozumieją jaką krzywdę wyrządzili naszemu sportowi. Musimy się upewnić, że takie wydarzenia nigdy więcej nie będą miały miejsca na żadnym z naszych torów - podsumowano.
Gdy doszło do bójki pomiędzy Dantasem a Rochą, liderem wyścigu był Massa. Brazylijczyk został zdyskwalifikowany, bo Dantas był jednym z członków jego ekipy. Były kierowca Williamsa już przeprosił za ten incydent.
ZOBACZ WIDEO: Polak przez 14 lat brał narkotyki. "Byłem zniewolony. Nie chciałem tak dłużej żyć"
Trzeba było cycki Dody wrzucić.