W poniedziałek 20 stycznia cały świat z uwagą obserwował wydarzenia z Kapitolu w Waszyngtonie. To tam Donald Trump został zaprzysiężony na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Milioner po raz drugi został głową tego państwa.
Wydarzenie wzbudzało wielkie zainteresowanie także w Polsce. Nawet ludzie spoza polityki chętnie komentowali to, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych. Wpis zamieścił m.in. Przemysław Saleta, czyli były zawodnik sportów walki.
56-latek wykorzystał okazję, aby wbić szpilkę politykom Prawa i Sprawiedliwości. Oberwało się przede wszystkim byłemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
ZOBACZ WIDEO: To rzadki widok. Gwiazda futbolu była przerażona
"Najzabawniejsze są przechwałki działaczy PiS-u, że Tuska Trump nie zaprosił, a Morawieckiego i owszem" - napisał na Facebooku rozbawiony Saleta.
Na temat Morawieckiego zrobiło się głośno jeszcze przed zaprzysiężeniem Trumpa. Do sieci trafiło nagranie, w którym były premier rzekomo nie został wpuszczony na wiec nowego prezydenta USA. Polityk miał próbować udowodnić swoją tożsamość, pokazując na telefonie Wikipedię.
On sam potem wszystko zdementował. Morawiecki przyznał, że był w drodze na wywiad, zgubił drogę i prosił o pomoc. Zapewnił, że krążąca historia o Wikipedii to manipulacja i nie ma nic wspólnego z prawdą.