Robert Kubica: Hamowałem, a samochód wciąż przyspieszał

Trzeci wyścig sezonu 2009, a Robert Kubica wciąż nie ma na swoim koncie punktów. W Chinach Polak starował z końca stawki, w trakcie wyścigu awansował o kilka pozycji, ale problemy z przednim skrzydłem ponownie zepchnęły krakowianina na dalsze miejsca.

- Oczywiście jestem rozczarowany dzisiejszym wynikiem, ale jednocześnie powinienem być wdzięczny, że mogłem ukończyć wyścig - przyznał Nick Heidfeld, który także wyścig zakończył poza punktowaną ósemką. - Warunki pod względem widoczności i aquaplaningu były okropne. Na początku, po tym jak samochód bezpieczeństwa zjechał, ciśnienie w moich oponach było zbyt niskie i miałem problemy. Na 13. okrążeniu Timo Glock uderzył we mnie, co uszkodziło bolid i z pewnością mi nie pomogło. Niemniej na krótko przed końcem wyścigu miałem szansę zdobyć punkt, czy dwa, ale wtedy na torze było dużo rozbitych części, włączając w to koło z wypadku Adriana Sutila. Próbowałem je ominąć, jednak nie sposób było przewidzieć gdzie poleci i uderzyło we mnie. Potem bolid dziwnie się zachowywał i straciłem cztery pozycje.

- Jazda dzisiaj była bardzo niebezpieczna. Mieliśmy prawie wszędzie aquaplaning, a widoczność była okropna. Było wiele sytuacji, gdy nic nie widziałem - ocenił Robert Kubica. - Wszystko to sprawiło, że doprowadziłem do wypadku z Jarno Trullim. Gdy Jarno zahamował, ja wjechałem na stojącą na torze wodę. Wcisnąłem hamulec, ale bolid wciąż przyspieszał. Uderzyłem w jego tylną oponę, wyleciałem w powietrze, ale na szczęście nikomu nic się nie stało. Po zjechaniu do boksów musieliśmy zmienić przednie skrzydło po raz drugi, gdyż odczuwałem wibracje i potworną utratę przyczepności. To zrujnowało mój wyścig. - opisał polski kierowca.

Mało rozmowny był Mario Theissen, szef BMW Sauber. - Nie ma wiele do powiedzenia na temat tego Grand Prix. Ze słabych pozycji startowych obaj nasi kierowcy byli zamieszani z kolizje w trudnych, deszczowych warunkach. Wynikiem tego jest zero punktów. Wszystko, co możemy zrobić, to pozostawić za sobą ten wyścig i skoncentrować się na Bahrajnie - powiedział Niemiec.

- To był bardzo rozczarowujący wyścig. Naszą jedyną szansą na zdobycie punktów był deszczowy wyścig, ale i tak nic nie zdobyliśmy. Musimy jak najszybciej się poprawić - dodał Willy Rampf, koordynator techniczny zespołu.

Komentarze (0)