Jarno Trulli: Mieliśmy problem z elektryką

Pomimo trudności, które kosztowały kierowców Toyoty utratę cennego czasu na torze, japoński zespół zdołał zrealizować program obejmujący treningi przed niedzielnym Grand Prix Chin. Zawodnicy teamu z Kolonii zaskakiwali niezwykłą regularnością w osiąganych rezultatach.

Jarno Trulli zarówno w pierwszej, jak i drugiej sesji treningowej zajął szóstą lokatę. Włoski kierowca po piątkowych przejazdach na torze w Szanghaju zwrócił uwagę na trudności związane z prowadzeniem bolidu i wyraził nadzieję na poprawę ustawień przed kwalifikacjami. - Był to dla mnie pracowity piątek. Nad ranem mieliśmy problem z elektryką, co kosztowało nas stratę czasu na torze, jednak później udało się skompletować nasz program pracy nad ustawieniami bolidu oraz oponami - powiedział Włoch.

- Nawierzchnia toru nie była w najlepszym stanie, lecz poprawiło się to wraz z biegiem dnia. Generalnie wciąż nie jestem zadowolony z balansu samochodu oraz tempa, dlatego mam nadzieję, że jesteśmy w stanie przeanalizować dane w nocy i poprawić się na jutro. Wtedy to będziemy mogli się skupić na osiągnięciu kolejnego mocnego rezultatu w niedzielę - dodał doświadczony kierowca.

Timo Glock podczas piątkowych treningów dwukrotnie plasował się na ósmej pozycji. Zawodnik Toyoty przyznał, że jest zadowolony z osiąganych rezultatów, jednak ma nadzieję na poprawę ustawień przed zasadniczą częścią weekendu w Chinach. - Jak do tej pory rzeczy układają się dobrze dla nas. Tor okazał się dość trudny do pokonywania rano, ponieważ przyczepność nie była zbyt duża. Ślizgałem się na torze i musiałem znaleźć sposób na opanowanie bolidu - wyjaśnił.

- Niemniej jednak w ciągu dnia wprowadziliśmy sporo poprawek w ustawieniach samochodu. Druga sesja była już bardziej udana, a ja również czułem się lepiej w kokpicie bolidu. Wciąż mamy jednak dużo pracy do wykonania, aby ustawić auto w odpowiednim kierunku na jutro. Ogólnie rzecz biorąc, nie był to zły początek weekendu - zakończył 27-letni Niemiec.

Źródło artykułu: