Polak w pełnym cyklu motocyklowych mistrzostw Hiszpanii w motocrossie

Materiały prasowe
Materiały prasowe

17-letni Krzysztof Biesiekirski wystartuje w sezonie 2017 w prestiżowych, motocyklowych mistrzostwach Hiszpanii w motocrossie klasy MX125 oraz ponownie w mistrzostwach Walencji.

Po pierwszych oficjalnych testach jedyny Polak w stawce nie może doczekać się wyścigowego debiutu w barwach ekipy Euvic Husqvarna Warszawa.

[tag=59743]

[/tag]Krzysztof Biesiekirski swoją motocrossową przygodę rozpoczął zaledwie dwa i pół roku temu. Niespełna rok później zadebiutował w polskich zawodach cross country w zespole Cross Team Stare Babice. Pod koniec sezonu 2015 trafił do Hiszpanii i bardzo szybko stanął u progu wielkiej kariery. Pomógł w tym także zgrany zespół, w którego skład wchodzą: hiszpańska gwiazda motocrossu Paco Rico, trener hiszpańskiej kadry triathlonistów Carlos Ferrando Garcia oraz były chilijski zawodnik, Rodrigo Concha Castro.

Tegoroczny cykl mistrzostw Hiszpanii w motocrossie klasy MX125 składał się będzie z siedmiu rund. Podczas każdej z nich odbędą się dwa wyścigi, trwające po 20 minut plus dwa okrążenia. Pierwsze zmagania już w dniach 18-19 lutego na torze Alhama de Murcia. Tydzień wcześniej w Crevillent odbędzie się pierwsza z dziewięciu rund mistrzostw Walencji. Biesiekirski, jedyny Polak w stawce ok. 30 zawodników, ponownie dosiądzie w tym roku motocykla Husqvarna TC125 z dwusuwowym silnikiem o pojemności 125 ccm i mocy ok. 40 KM.

Młodszy brat Krzysztofa, Piotr, także ściga się na motocyklach. 15-latek rok temu wywalczył tytuł mistrza Polski klasy Moto3, po czym wziął udział w testach do prestiżowej, towarzyszącej MŚ MotoGP serii Red Bull Rookies Cup. Jego plany na sezon 2017 potwierdzone zostaną wkrótce. Póki co obaj bracia intensywnie przygotowują się do tegorocznej rywalizacji w Hiszpanii.

Jestem bardzo podekscytowany wyzwaniem, które czeka mnie w tym roku. Mistrzostwa Hiszpanii to seria stojąca na bardzo wysokim poziomie, a ja relatywnie niedawno zacząłem swoją przygodę z motocrossem, dlatego wiem, że mimo bardzo intensywnych treningów przede mną jeszcze sporo pracy. Podchodzę więc do tego sezonu z pokorą. Chcę się przede wszystkim uczyć i stopniowo zbliżać do czołówki. Liczę jednak na walkę na czele stawki w mistrzostwach Walencji, w których rok temu sięgnąłem po swoje pierwsze podium. Dzięki współpracy z niezrównanymi trenerami oraz świetnym motocyklom Husqvarna wiem, że wszystko jest w tym roku w moich rękach. Co prawda moje nazwisko spędza sen z powiek hiszpańskim sędziom i komentatorom, którzy łamali sobie na nim języki rok temu, ale postaram się dać im więcej okazji do ćwiczeń. Jesteśmy już po pierwszych oficjalnych treningach. Wiemy nad czym musimy pracować i nie możemy doczekać się pierwszego wyścigu - mówi Krzysztof Biesiekirski.

ZOBACZ WIDEO To dlatego Maja Włoszczowska odniosła życiowy sukces na igrzyskach

Komentarze (0)