Kontrowersyjna decyzja FIA nie została dobrze oceniona przez kierowców. Michael Schumacher dołączył do Fernando Alonso, który w środę protestował przeciwko zmianom w systemie punktowym. Były kierowca Ferrari twierdzi, iż nowy sposób wyłaniania mistrza świata nie sprawdzi się, bowiem został wprowadzony zbyt późno.
- Nie umiem sobie wyobrazić jak te zmiany mogą pomóc Formule 1, zwłaszcza jeżeli chodzi o nowe zasady dotyczące wyłaniania mistrza świata. Jaki sens może mieć to, że zwycięzca całych rozgrywek może mieć mniej punktów niż kierowca, który jest drugi w klasyfikacji. Mimo wszystko uważam, że jest to w pewnym sensie dobre posunięcie, ponieważ zawsze byłem za wzmocnieniem pozycji liderów. Myślę, że Formuła 1 będzie nadal prezentowała rywalizację na najwyższym poziomie technologicznym - powiedział Schumacher.
Siedmiokrotny mistrz świata wypowiedział się również na temat zakończonych testów. - W trakcie testów dyskutowaliśmy na różne tematy, ale jest to normalne przed sezonem. Trzeba powiedzieć, że KERS jest ryzykowny dla wszystkich ekip, które go zastosują. Zespoły miały mało czasu na przetestowanie nowych elementów. Jednak dzięki temu powinno być o wiele ciekawiej - zakończył Niemiec.