Po opinii kilku innych specjalistów podjęto decyzję, że Amerykanin nie pojawi się na torze w Czechach, aby być w pełni sił już na kolejny wyścig w San Marino. Kontuzji uległ fragment stopy w okolicach pięty.
- Obrażeniu uległ fragment stopy bardzo podatny na obciążenia, więc doktorzy powiedzieli że zbyt duży nacisk stóp może spowodować duże komplikacje – powiedział Hayden, który podczas pokazów jechał motocyklem Honda CRF450 klasy Supermoto.
- Udałem się do dr Tinga, poznałem też opinię innych specjalistów. Dużo pracowałem z Tingiem, zna się świetnie na sporcie i czuje, że jazda może być ryzykowna. Także inni wypowiadali się, że jeśli teraz pojadę, to być może do końca sezonu będę musiał walczyć z tą kontuzją.
- Mimo że to bardzo trudna decyzja i fatalnie się z tym czuję, to myślę że lepiej pozostać w domu i przejść zabiegi rehabilitacyjne a potem wrócić na Misano i spróbować do końca sezonu prezentować się dobrze. Wielu gości w tym roku próbowało jechać nie będąc w stu procentach sprawnymi i pogarszało to tylko sytuację. Bardzo źle się z tym czuję, muszę przeprosić mój zespół. Miałem pozwolenie od HRC na jazdę Supermoto. Chciałem tylko pojeździć trochę podczas wakacyjnej przerwy, mieć trochę frajdy. Miałem nadzieję, że da mi to kopa przed dalszą częścią sezonu, jednak przyniosło to odwrotny skutek - dodał Hayden.