Świetny wyścig Hamiltona, Kubica siódmy

Wypadek Timo Glocka odegrał kluczową rolę w wyścigu o Grand Prix Niemiec. Okres neutralizacji przyniósł wiele niespodzianek, a największą z nich było drugie miejsce Nelsona Piqueta. Wygrał po raz czwarty w sezonie Lewis Hamilton.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami synoptyków, podczas wyścigu nie spadła ani jedna kropla deszczu. Kierowcy ścigali się na całkowicie suchym torze. Start do Grand Prix Niemiec przyniósł Robertowi Kubicy awans o trzy pozycje. Polak doskonale wykorzystał fakt, iż ruszał z czystej części toru i już po kilkudziesięciu metrach znalazł się przed Kimi Raikkonenem. Krakowianin chwilę później popisał się kolejnym, idealnym manewrem wyprzedzania. Za jednym razem kierowca BMW Sauber zdołał wyprzedzić Fernando Alonso oraz Jarno Trullego. Dobry start zaliczył również drugi kierowca BMW Sauber - Nick Heidfeld. Niemiec przed własną publicznością zdołał odrobić jedną pozycję. Po pierwszym okrążeniu kolejność w czołówce przedstawiała się następująco: Lewis Hamilton, Felipe Massa, Heikki Kovalainen, Robert Kubica, Jarno Trulli, Fernando Alonso, Kimi Raikkonen i Sebastian Vettel.

W trakcie kolejnych okrążeń swoją przewagę powiększał obecny lider klasyfikacji kierowców - Lewis Hamilton. Brytyjczyk po dziesięciu okrążeniach miał ponad 11 sekund przewagi nad drugim Felipe Massą. Natomiast Robert Kubica odrabiał swoją stratę do Heikki Kovalainena, który miał zaledwie trzy sekundy przewagi nad polskim zawodnikiem. Na 18. okrążeniu rozpoczęły się pierwsze zjazdy do boksów. Hamilton i Kubica uczynili to w tym samym momencie. Mechanikom McLarena i BMW Sauber obsłużenie kierowców zajęło tyle samo czasu (9 sekund). Po tej dwójce w boksach zjawili się Trulli i Alonso. Dwa okrążenia później do pit lane zjechał Felipe Massa.

Do 35. okrążenia nic interesującego nie działo się na torze. Dopiero kraksa Timo Glocka podniosła ciśnienie krwi wszystkim obserwującym wyścig. W Toyocie Niemca awarii uległo tylne zawieszenie. W powtórkach doskonale było widać, jak prawe tylne koło zostało uszkodzone, co spowodowało uderzenie Glocka w bandę. Na szczęście kierowca opuścił kokpit o własnych siłach.

Natychmiast na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Mozolnie wypracowana przewaga Lewisa Hamiltona została w tym momencie zniwelowana. Gdy boksy zostały otwarte do swoich mechaników zjechali prawie wszyscy zawodnicy. Tłok w pit lane sprawił, iż część kierowców z czołówki, straciła cenne pozycje. Długo na swój postój musiał czekać m.in. Kimi Raikkonen oraz Heikki Kovalainen. Na całym zamieszaniu najwięcej zyskali: Nick Heidfeld i Nelson Piquet, którzy nie zdecydowali się zjechać do swoich mechaników.

W momencie kolejnego postoju Lewisa Hamiltona wydawało się, że Brytyjczyk będzie największym pechowcem tego wyścigu. Kierowca McLarena przez cały wyścig jechał wręcz idealnie i nic nie zapowiadało, aby 23-letni podopieczny Rona Dennisa miał nie wygrać kolejnego wyścigu. Jednak wypadek Glocka pokrzyżował jego plany. Po swoim ostatnim postoju Hamilton wyjechał na piątej pozycji. Jednak dopiero wtedy aktualny wicemistrz śwata pokazał swój talent. Szybko odrobił straty i znalazł się tuż za Felipe Massą, którego na 56. okrążeniu wyprzedził w dziecinnie prosty sposób. Kolejną ofiarą Brytyjczyka był młody kierowca Renault – Nelson Piquet. W ten sposób Lewis Hamilton dał pokaz swoich niezwykłych umiejętności.

Robert Kubica w końcówce wyścigu dał się wyprzedzić Raikkonenowi, który dysponował szybszym bolidem. Sensacją można nazwać drugie miejsce Nelsona Piqueta. Przez większość czasu Brazylijczyk jechał w końcówce stawki. Jednak dla niego neutralizacja, podobnie jak dla Heidfelda okazała się bardzo pomocna. Na pochwałę zasługuje również Sebastian Vettel, który zdobył jeden punkt. Młody Niemiec udowodnił, iż potrafi doskonale się bronić, odpierając ataki nie byle kogo, bo samego Fernando Alonso.

Wyniki GP Niemiec:

1. Lewis Hamilton (McLaren) 1:31:20,874

2. Nelson Piquet (Renault) +5,586

3. Felipe Massa (Ferrari) +9,339

4. Nick Heidfeld (BMW Sauber) +9,825

5. Heikki Kovalainen (McLaren) +12,411

6. Kimi Raikkonen (Ferrari) +14,483

7. Robert Kubica (BMW Sauber) +22,603

8. Sebastian Vettel (Toro Rosso) +33,282

9. Jarno Trulli (Toyota) +37,199

10. Nico Rosberg (Williams) +37,658

11. Fernando Alonso (Renault) +38,625

12. Sebastien Bourdais (Toro Rosso) +39,111

13. David Coulthard (Red Bull) +54,971

14. Ginacarlo Fisichella (Force India) +59,093

15. Kazuki Nakajima (Williams) +1:00,003

16. Adrian Sutil (Force India) +1:09,488

17. Jenson Button (Honda) + 1 okr.

Nie ukończyli:

Rubens Barrichello (Honda) na 51 okr.

Mark Webber (Red Bull) na 40 okr.

Timo Glock (Toyota) na 35 okr.

Klasyfikacja kierowców Formuły 1

MKierowcaKrajTeamPkt
1 Hamilton W.Brytania McLaren 58
2 Massa Brazylia Ferrari 54
3 Raikkonen Finlandia Ferrari 51
4 Kubica Polska BMW 48
5 Heidfeld Niemcy BMW 41
6 Kovalainen Finlandia McLaren 28
7 Trulli Włochy Toyota 20
8 Webber Australia Red Bull 18
9 Alonso Hiszpania Renault 13
10 Barrichello Brazylia Honda 11
11 Piquet Brazylia Renault 10
12 Rosberg Niemcy Williams 8
13 Nakajima Japonia Williams 8
14 Coulthard W.Brytania Red Bull 6
15 Vettel Niemcy Toro Rosso 6
16 Glock Niemcy Toyota 5
17 Button W.Brytania Honda 3
18 Bourdais Francja Toro Rosso 2

Klasyfikacja konstruktorów

MTeamPkt
1 Ferrari 105
2 BMW Sauber 89
3 McLaren 86
4 Toyota 25
5 Red Bull 24
6 Renault 23
7 Williams 16
8 Honda 14
9 Toro Rosso 8
Komentarze (0)