Porsche Supercup: Kuba Giermaziak wygrał na Hungaroring!

Polski kierowca po raz pierwszy w historii wygrał wyścig serii Porsche Supercup! Kuba Giermaziak startował z piątego miejsca, ale wykorzystał błędy rywali i okazał się najlepszy na torze Hungaroring. Stefan Rosina był siódmy.

W tym artykule dowiesz się o:

Niewiele ponad rok po rozpoczęciu startów w serii Porsche Supercup towarzyszącej wyścigom Formuły 1, polski zespół VERVA Racing Team oraz Kuba Giermaziak odnieśli swoje pierwsze zwycięstwo w tym trudnym i prestiżowym cyklu. Startujący z piątego pola Kuba stoczył pasjonującą walkę o wygraną i z ogromną, prawie 20 sekundową przewagą nad drugim Jeroenem Bleekemolenem osiągnął swój najlepszy, jak do tej pory, wynik w tej kategorii wyścigów. Dzięki zwycięstwu kierowca VERVA Racing Team awansował na 4. miejsce w klasyfikacji generalnej i ma zaledwie 7 punktów mniej od trzeciego Siedlera. Tym samym, założony przez PKN ORLEN team również zanotował awans i znajduje się obecnie na trzecim miejscu w klasyfikacji zespołów.

Kierowcy VERVA Racing Team startowali na mokrym torze, przy lekko padającym deszczu. Kuba ruszył bardzo dobrze i już w pierwszym zakręcie walczył o czwartą lokatę. Nie było jednak łatwo. Na wyjściu z zakrętu Polak został trącony w tył przez jednego z kierowców Konrad Motorsport i musiał ratować się przed poślizgiem, przez co stracił rozpęd i był zmuszony do obrony pozycji w drugim nawrocie. Jechał jednak doskonale i nie dał się wyprzedzić rywalowi. Był to dla Kuby kluczowy moment tego wyścigu.

Po pierwszym kółku Polak był czwarty i zaczął atakować trzeciego Seana Edwardsa. Z przodu toczyła się jednocześnie walka o prowadzenie pomiędzy Kevinem Estre oraz Rene Rastem i właśnie po błędzie aktualnego mistrza Porsche Supercup, Kuba awansował na trzecią pozycję, a Rast spadł na czwartą lokatę. Zawodnik należącego do PKN ORLEN zespołu wciąż mocno naciskał Edwardsa, który z kolei starał się atakować Estre.

Kuba wyprzedził Seana Edwardsa na początku czwartego okrążenia i wyszedł na drugą pozycję. Na następnym kółku lider wyścigu popełnił błąd, dzięki czemu Polak znalazł się na pierwszym miejscu. Od tej pory kierowca VERVA Racing Team jechał już swoim tempem i bardzo szybko zwiększał przewagę nad pozostałymi kierowcami, aby po 14 okrążeniach przejechać linię mety na pierwszej pozycji.

Drugi z kierowców VERVA Racing Team – Stefan Rosina po starcie z 11. pola dzielnie odrabiał straty i stoczył wiele zaciętych pojedynków z przeciwnikami. Stefan zakończył wyścig na torze Hungaroring na siódmej pozycji.

Za zwycięstwo Kuba zainkasował 20 punktów, co dało mu awans na 4. miejsce w rankingu kierowców. Strata do trzeciego Norberta Siedlera wynosi zaledwie 7 oczek, a do lidera Seana Edwardsa Polak traci 16 punktów. To oznacza, że cztery wyścigi przed końcem sezonu (dwa dodatkowe odbędą się w Abu Zabi) kwestia tytułu dla VERVA Racing Team jest wciąż otwarta.

Kuba Giermaziak: Wciąż trudno mi uwierzyć, że właśnie wygraliśmy nasz pierwszy wyścig w Porsche Supercup. To zasługa całego naszego zespołu i ciężkiej pracy. Samochód był naprawdę wspaniale ustawiony i pomimo małych problemów w kwalifikacjach wiedzieliśmy, że jeśli spadnie deszcz, to możemy powalczyć o podium. Na początku było sporo walki i w zasadzie od drugiego okrążenia mieliśmy najszybsze auto na torze, ale na mokrej nawierzchni nie jest wcale łatwo wyprzedzać. Trochę pomogły nam błędy innych kierowców, natomiast Edwardsa wyprzedziłem w czystej walce, ponieważ byłem szybszy. Później, kiedy znalazłem się na czele, mogłem już spokojnie jechać swoim tempem i zwiększać przewagę. Starałem się jechać bezbłędnie i równym rytmem. Widziałem, że rywale popełniali błędy, a ja trzymałem auto na torze i udało się dowieźć do końca to pierwsze miejsce. To był nasz dzień! Teraz czeka nas przerwa wakacyjna, ale dla mnie nie będzie ona taka długa, ponieważ za tydzień ścigam się w Formule 3 na torze Nurburgring, a poza tym mamy zaplanowane testy w Porsche. Mam nadzieję, że za cztery tygodnie na torze Spa udowodnimy, że nasze pierwsze i drugie miejsce w ostatnich dwóch wyścigach nie były przypadkiem.

Stefan Rosina: W pierwszej kolejności pragnę pogratulować Kubie zwycięstwa. Ja byłem pierwszym zawodnikiem z Europy wschodniej, który stanął na podium, a teraz on, jako pierwszy zdobył pole position i wygrał. Wyścig był dosyć trudny ze względu na deszczowe warunki. Było dużo wyprzedzania, co na pewno podobało się kibicom. Nasze samochody sprawowały się bardzo dobrze, a mi po starcie z 11 pola udało się zdobyć cenne punkty, więc wyścig dla naszego zespołu był bardzo udany.

Komentarze (0)