- Mieliśmy samochód i kierowcę, dzięki którym mogliśmy walczyć o mistrzostwo. Nagle dowiadujemy się, że Robert miał wypadek i nie będzie w stanie się ścigać. To może potrwać kilka miesięcy, a nawet cały sezon. To bardzo trudne dla całego zespołu, ale z tego zdarzenia możemy wyjść jeszcze silniejsi - powiedział Gerard Lopez.
- Cieszymy się, że jego stan zdrowia się poprawia. Dla mnie jest to najważniejsze. Ciągle czekałem na nowe wiadomości o jego stanie, ponieważ bardzo go lubię, nie tylko jako kierowcę - dodaje.
Lopez ma nadzieję, że rehabilitacja Roberta Kubicy się powiedzie i Polak szybko wróci do sportu. Nie ukrywa jednak, że pod uwagę brany jest także czarny scenariusz. - Budowaliśmy wszystko wokół niego. Musimy wziąć teraz pod uwagę fakt, że Robert może już nie wrócić do ścigania.
Odwiedź nasz profil na Facebooku - bądź na bieżąco, komentuj, dziel się opiniami ->
- W najbliższych dniach sprawdzimy młodego kierowcę. Jeżeli okaże się, że Kubica nie wróci, to pomyślimy o doświadczonych kierowcach - zakończył. Według różnych doniesień, zespół Lotus Renault GP jest bliski sprawdzenia Vitantonio Liuzziego lub Nicka Heidfelda.