Adrian Sutil: Dzisiejszy wynik to wstyd. W kwalifikacjach mieliśmy poważne problemy z miękkimi oponami i nie mogliśmy wykręcić najlepszego czasu. Miałem fantastyczny start i po pierwszym okrążeniu znalazłem się w czołowej dziesiątce. Wcześnie zjechaliśmy do boksu i mogłem naciskać kiedy pozostali kierowcy planowali swój pit stop. W zakręcie 103R opony zaczęły się ślizgać, a z bolidu wydobywał się dym. Czułem, że silnik gaśnie i udało się wrócić do boksu. Nie wiedzieliśmy co się stało, ale potem zobaczyliśmy wciekający olej. To był ciężki dzień, który zakończył się rozczarowująco. Teraz myślami jesteśmy w Korei.
Vitantonio Liuzzi: Jestem rozczarowany, że w drugim wyścigu z rzędu nie jestem w stanie przejechać kilku okrążeń. Miałem świetny start i wyprzedziłem pięć lub sześć samochodów. Zobaczyłem w lusterku, że zbliża się do mnie Felipe i chyba miał jakąś awarię, bo jego bolid jechał prosto na mnie. Wydaje mi się, że nie kontrolował wtedy sytuacji, ale szkoda że znowu nie ukończyłem wyścigu. Teraz wracamy do fabryki żeby przygotować się do startu w Korei. Musimy o tym zapomnieć, bo takie rzeczy się zdarzają i skupić się na kolejnych wyzwaniach.