Brazylijski kierowca nie ustrzegł się kilku błędów, które zaważyły na końcowym rezultacie. Dwukrotnie stracił kontrolę nad bolidem i dwukrotnie wykorzystywał to Robert Kubica. - To wstyd ukończyć wyścig na trzecim miejscu, po tym jak mieliśmy szansę na wygraną. Z początku byłem szybki, a bolid sprawował się idealnie. Popełniłem błąd na pierwszym zakręcie i szybko wykorzystał to Robert. Na szczęście udało mi się go wyprzedzić i mogłem wtedy jechać o wiele szybciej. Postanowiliśmy zmienić strategię, gdyż ciągle pojawiały się informację o możliwych opadach. Nie była to dobra decyzja. Mając pełny bak, na przesychającym torze moje opony sprawowały się gorzej niż rywali. Analizując wyścig, to zdobyte sześć punktów jest dobrym wynikiem. Na pewno przydadzą się one w walce o tytuł mistrzowski, ale przed nami jeszcze sporo wyścigów - powiedział Massa.
Aktualny mistrz świata będzie musiał szybko zapomnieć o swoim nieudanym występie w Monako, jeżeli chce obronić swój tytuł. Kimi Raikkonen traci obecnie do prowadzącego Hamiltona trzy punkty. - To był rozczarowujący wyścig dla mnie. Mieliśmy problem z oponami przed samym startem i złamaliśmy przepisy. Dostałem karę i przez to straciłem kilka sekund. Przez cały wyścig miałem problemy z oponami. Zmieniliśmy jeszcze strategie, co dopełniło tylko nasz fatalny występ. Dwukrotnie musiałem wymieniać przednie skrzydło. To wyjaśnia mój zerowy dorobek w tym wyścigu. Przepraszam Sutila, w którego uderzyłem na kilka okrążeń przed końcem wyścigu. W trakcie hamowania straciłem kontrolę nad bolidem i nie mogłem nic zrobić. Wstydzę się tego wyniku, ponieważ mogliśmy zaprezentować się o wiele lepiej. Straciłem pozycję lidera w mistrzostwach, ale sezon jest bardzo długi i wszystko się może zdarzyć. Teraz przygotowujemy się do wyścigu w Kanadzie, gdzie postaramy się zatrzeć negatywne wrażenie z Monako - zakończył Fin.