Przypomnijmy, że Kimi Raikkonen, po utracie miejsca w Ferrari i nie niezaangażowaniu w McLarenie, prawdopodobnie zrobi sobie przerwę od Formuły 1. 30-letni Fin wielokrotnie mówił, że lubi rajdy samochodowe i chętnie w nich startuje, więc szybko pojawiły się pogłoski, że może wystartować w rajdowych mistrzostwach świata w sezonie 2010.
Olivier Quesnel, szef rajdowego zespołu Citroena, przyznał, że są to więcej niż plotki.
- Nic jeszcze nie podpisaliśmy, nawet ze sobą nie rozmawialiśmy, ale jest to realne - dodał Quesnel. - To wspaniały kierowca i 2007 roku nie został mistrzem świata tylko przez przypadek.
Raikkonen ma już pewne doświadczenie w WRC. W tym sezonie startował w Rajdzie Finlandii, ale nie ukończył rywalizacji z powodu wypadku drugiego dnia. - To, co zrobił jadąc samochodem S2000 było zdumiewające - ocenił szef Citroena, który ujawnił również, że jeżeli Fin zdecydowałby się na WRC, to nie dołączyłby do "pierwszego" zespołu Citroena, w którym gwiazdą jest Sebastien Loeb, ale ścigałby się w juniorskim teamie.