Michał Szuster okazał się bezkonkurencyjny w pierwszym dniu zawodów, zwyciężając zarówno w swojej klasie E1, jak i klasyfikacji generalnej. W sobotę również wygrał w swojej klasie, a równocześnie był czwarty w generalce, natomiast w kończącym rywalizację o tytuły mistrzów Starego Kontynentu motocrossie, wywalczył piątą lokatę. Wyniki te dały my pierwsze lokaty w łącznej klasyfikacji European Enduro Championship, zarówno w klasie E1, jak i w klasyfikacji generalnej ME!
- Praktycznie już po piątkowym zwycięstwie mogłem prawie czuć się mistrzem Europy, gdyż tylko jakiś pech mógł pozbawić mnie tytułu. Stąd też nieco bardziej zachowawcza i wyrachowana jazda w kolejnych dwóch dniach finałowej rundy. W sobotę już formalnie zostałem mistrzem Europy w generalce, a do przypieczętowania podobnego sukcesu w klasie potrzebowałem minimum 17 lokaty w niedzielnym motocrossie. Na pewno stać mnie było na lepsze miejsce niż piąta, ale szarżowanie mijało się z celem, tym bardziej, że gospodarze przygotowali typowo kamieniste trasy z wieloma "pułapkami", które tylko dla włoskich zawodników nie stanowiły zaskoczenia. Na szczęście dopisała pogoda, bo deszcz padał tylko w przeddzień rywalizacji. W przeciwnym razie skala trudności takiej trasy na mokrym podłożu, byłaby znacznie większa - powiedział na gorąco tuż po zawodach w Castiglione Fiorentini, Michał Szuster, który zwyciężył także w łącznej klasyfikacji tej imprezy.
W finałowej rundzie ME w rajdach Enduro startowali także dwaj inni motocykliści Yamaha Self Szuster Racing Team. Wracający na trasy po kontuzji Marcin Frycz w piątek i sobotę był 13 w klasie E2 i taką też lokatę zajął w łącznej punktacji zawodów. Grzegorz Chorodyński w piątek był 11 w klasie Weteran, natomiast w sobotę z powodu awarii motocykla nie dojechał do mety i w klasyfikacji łącznej obu rund przypadła mu 14 lokata.
Zawody rozgrywane były w nowej formule, która zakłada trzy dniowa rywalizację zakończoną motocrossem. W zawodach prowadzona była również klasyfikacja narodów w skład której wchodzili 3 zawodnicy. W składzie ekipy oprócz Michała Szustera startowali także Marcin Frycz oraz Mateusz Bembenik. Polski trzy osobowy zespół zajął niezłą 8 lokatę. Mateusz bardzo dobrze zaprezentował się podczas 3 dnia zajmując 4 miejsce. Łącznie Mateusz zajął doskonałą 7 pozycję. W zawodach oprócz wymienionych zawodników startował także aktualny Mistrz Polski w klasie Weteran Mirosław Kowalski, który podobnie jak Mateusz Bembenik popisał się 4 miejscem podczas niedzielnego motocrossu. Po 3 dniach rywalizacji Mirosław Kowalski został sklasyfikowany na 7 miejscu.
Wśród teamów Yamaha Self Szuster Racing Team we włoskim finale znalazł się na dziewiątym miejscu, natomiast w klasyfikacji końcowej European Enduro Championship przypadła mu ósma pozycja. Tytuł mistrza Europy seniorów to największy w dotychczasowej karierze sukces lidera Yamaha Self Szuster Racing Team.
- Przed dwoma laty byłem drugi w klasyfikacji generalnej mistrzostw Europy, jednak zwycięstwo smakuje zupełnie inaczej. Wprawdzie sezon jeszcze się nie zakończył, bo przede mną jeszcze Sześciodniówka w Portugalii, ale już teraz można powiedzieć, że założony wcześniej plan wykonałem w stu procentach. Tytuły mistrza Europy oraz Polski, zarówno w generalce, jak w klasie, to maksimum o jakie mogłem powalczyć. Na pewno nie byłoby tego sukcesu bez wsparcia sponsorów i licznych sprzymierzeńców, jakich udało się zgromadzić wokół Yamaha Self Szuster Reging Team, na czele z firmami Yamaha, Self oraz Olek Motocykle. Szczególnie dziękuję za wsparcie najbliższym współpracownikom z Teamu - dyrektorowi Dariuszowi Koczanowskiemu, Pawłowi Baranowi, Sławomirowi Pawłowskiemu oraz Ewelinie Niebudek. Wszyscy wspólnie zapracowaliśmy za ten sukces, a bardzo pomocne było dla mnie także wsparcie patronów medialnych, zarówno tych ogólnopolskich, jak i lokalnych na czele z Echem Dnia i Radiem Kielce oraz wiernych kibiców. Cieszę się, że nie zawiodłem pokładanych we mnie oczekiwań - skomentował nowo kreowany mistrz Europy seniorów 2009 w motocyklowych rajdach Enduro, Michał Szuster.