W tym artykule dowiesz się o:
62. galę jednej z największych organizacji MMA w Europie otworzył pojedynek zagraniczny pomiędzy Davidem Martinikiem a Lemmym Krusiciem. Czech popisał się nokautem już w pierwszej rundzie i odniósł pierwszą wygraną w KSW.
Z dobrej strony podczas KSW 62 pokazali się debiutanci. Lom-Ali Eskijew zdominował i poddał Gilbera Ordoneza, a utytułowany kickbokser, Tomasz Sarara, po dramatycznym boju rozprawił się z bardziej doświadczonym w MMA, Filipem Bradariciem.
Sensacyjne zwycięstwa odnieśli Sebastian Rajewski i Adrian Bartosiński. Pierwszy z nich niejednogłośnie na punkty zwyciężył byłego mistrza KSW, Artura Sowińskiego, a "Bartos" znokautował w pierwszej rundzie faworyzowanego Michała Michalskiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Błachowicz jak automat. Widać moc!
W co-main evencie gali Andrzej Grzebyk zrewanżował się Mariusowi Zaromskisowi za pechową porażkę z ubiegłego roku. Polak szybko odprawił ciosami utytułowanego weterana MMA z Litwy.
Walka wieczoru trwała tylko 45 sekund. Zgodnie z przewidywaniami Szymon Kołecki pokonał Akopa Szostaka. Mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów wygrał czwarty pojedynek z rzędu w KSW.
Wyniki gali KSW 62 (za mmarocks.pl):
Walka wieczoru: 93 kg: Szymon Kołecki pok. Akopa Szostaka przez KO, runda 1, 0:45
Karta główna: 77.1 kg: Andrzej Grzebyk pok. Mariusa Zaromskisa przez KO, runda 1, 2:21 77.1 kg: Adrian Bartosiński pok. Michała Michalskiego przez TKO, runda 1, 1:53 120.2 kg: Tomasz Sarara pok. Filipa Bradaricia przez poddanie, runda 3, 1:41 70.3 kg: Sebastian Rajewski pok. Artura Sowińskiego przez niejednogłośną decyzję (28-29, 29-28, 29-28) 61.2 kg: Bruno Santos pok. Pawła Polityłę przez jednogłośną decyzję 65.8 kg: Lom-Ali Eskiev pok. Gilbera Ordoneza przez poddanie (trójkąt rękami), runda 1, 4:25 83.9 kg: Marcin Krakowiak pok. Borysa Borkowskiego przez TKO (kontuzja), runda 1, 1:03 61.2 kg: David Martinik pok. Lemmy'ego Krusicia przez TKO, runda 1, 2:46
Zobacz także: Wyniki porannego ważenia przed KSW 62 Sarara ma nowego rywala!
na Instagramie 
na Facebooku 
