Mamed Chalidow zasugerował w mediach społecznościowych, że planuje powrót do klatki. Czeczen z polskim paszportem nie zdradził szczegółów, ale jego wpisy wskazują na możliwy kolejny pojedynek w federacji KSW.
W zeszłym roku Chalidow stoczył dwa pojedynki. Wygrał z Adrianem Bartosińskim, niepokonanego mistrza KSW wagi półśredniej, przez poddanie w drugiej rundzie. Do tego zadebiutował w boksie, co było dla niego nowym doświadczeniem. Rywalem był wtedy Tomasz Adamek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska siatkarka zaskoczyła. W takiej stylizacji jej nie widzieliście
Gaża za tę walkę wynosiła ponad 4 miliony złotych do podziału. Jednak to nie pieniądze są dla Chalidowa najważniejsze.
- Pieniądze mnie nie motywują, muszę mieć sportowe wyzwanie. Walczę już tylko wtedy, kiedy mam chęć i motywację. Nie robię nic na siłę. Potrzebuję więcej luzu, by odetchnąć. Po jakimś czasie chęć do walki sama wraca - powiedział Chalidow.
Nie wiadomo zatem, jaka będzie sportowa przyszłość legendy MMA. On sam na Instagramie napisał: "Ciągnie wilka do lasu, bo to jest jego naturalne środowisko". O tym, czy dojdzie do kolejnego pojedynku z jego udziałem, przekonamy się w najbliższych miesiącach.
44-letni Chalidow w MMA stoczył 48 walk. Wygrał 38 z nich, ośmiokrotnie musiał uznać wyższość rywala, a dwa starcia kończyły się remisami.