O tym, że zarówno Artur Szpilka, jak i Izu Ugonoh mogą w przyszłości trafić do KSW mówiło się od co najmniej kilku miesięcy. Szpilka odbył nawet kilka treningów MMA, ale postanowił pozostać przy boksie. Jednak po porażce z Dereckiem Chisorą jego przyszłość w tym sporcie nie jest pewna, choć on sam zapewnia, że jeszcze wróci na ring.
Na angaż Szpilki, jak i Ugonoha w KSW liczy współwłaściciel tej federacji. - Moja propozycja jest nadal aktualna, ale nie czuję żadnej presji czasowej. Niech najpierw odpocznie i poukłada sobie wszystko w głowie. Moje stanowisko zna - powiedział w rozmowie ze sport.pl Martin Lewandowski.
Z kolei Ugonoh w przeszłości trenował kickboxing i muay-thai, co działałoby na korzyść boksera, który w ostatniej swojej walce niespodziewanie uległ Łukaszowi Różańskiemu. - Z Izu jest podobna sytuacja, co z Arturem. Rozmawialiśmy już poważnie o MMA kilka lat temu, ale wówczas Izu wciąż miał duże ambicje bokserskie - dodał Lewandowski.
Ugonoh w swojej zawodowej karierze stoczył dwadzieścia pojedynków, z czego wygrał osiemnaście i dwukrotnie musiał uznać wyższość rywali. Z kolei Szpilka dwadzieścia dwa razy pokonał rywali i zaliczył cztery porażki.
Zobacz także:
Boks. Chisora - Szpilka. Dariusz Michalczewski: Artur nie podjął walki. Przyjął złą taktykę
Boks. Chisora - Szpilka: "Frajer mnie zaczepia, to odpowiadam". Mateusz Borek zagotował się na Twitterze
ZOBACZ WIDEO: Sosnowski skomentował porażkę Szpilki. "Nokaut wyglądał dramatycznie. Trzeba pomyśleć co dalej z jego karierą"