Joanna Jędrzejczyk była niepokonana w oktagonie przez 14 kolejnych walk - aż do 4 listopada ubiegłego roku. Wtedy "JJ" starła się z Rose Namajunas i Amerykanka odebrała Polce tytuł mistrzyni UFC w wadze słomkowej. W sobotę doszło do rewanżu i znów górą była Namajunas.
Dwie kolejne porażki Jędrzejczyk sprawiły, że zaczęto doszukiwać się analogii pomiędzy jej sytuacją a położeniem, w którym w 2016 roku znalazła się Ronda Rousey. Jedna z największych gwiazd UFC zrezygnowała z MMA, gdy w odstępie kilku miesięcy przegrała z Holly Holm i Amandą Nunes.
Rousey nie walczy już od 30 grudnia 2016 roku i nic nie wskazuje na to, by miała wrócić do oktagonu. Jan Błachowicz wierzy jednak w to, że Jędrzejczyk nie podda się tak łatwo jak sławna Amerykanka.
- Nie ma takiej opcji. Asia to zbyt twarda dziewczyna, żeby tak odpuścić. Ona jeszcze dużo ugra w tym sporcie. Na pewno nie powie sobie "pas". Może jakaś przerwa? Poukłada sobie kilka rzeczy, zagoi rany i wróci do walki. Ja w to wierzę - powiedział polski wojownik przed kamerami stacji "Polsat Sport".
ZOBACZ WIDEO Szpilka, Wach, Ugonoh, Najman i Piątkowska na PGE Narodowym. "To będzie największa gala bokserska w historii Polski"