Do rozstrzygnięcia starcia Maia - Niedźwiedź, walki wieczoru gali Invicta 26, potrzeba było pięciu pełnych rund. 22-letnia polska zawodniczka w pierwszej i drugiej odsłonie pojedynku miała bardzo dobre momenty - pod koniec pierwszego starcia po jej prawym Brazylijka znalazła się na deskach, na początku drugiego ponownie "naruszyła" przeciwniczkę.
Maia potrafiła jednak przetrwać trudne chwile, przez cały pojedynek walczyła mądrze i wydawało się, że przewaga techniczna jest po jej stronie. Polka była agresywna, próbowała różnych zagrywek, ale mistrzyni odpierała jej ataki i skutecznie kontrowała.
Po pięciu rundach sędziowie punktowi jednogłośnie przyznali zwycięstwo Mai. Wszyscy trzej punktowali 49-46 (4 rundy dla Brazylijki, 1 dla Polki).
W jedenastej zawodowej walce w MMA Niedźwiedź doznała pierwszej porażki. Pierwsza próba zdobycia pasa najlepszej kobiecej organizacji okazała się nieudana, choć polska wojowniczka pokazała się z dobrej strony. Być może spróbuje po raz kolejny, choć mówi się, że katowiczanka niedługo ma zmienić organizację i walczyć dla UFC.
ZOBACZ WIDEO: Morderczy wyczyn reprezentanta Polski. "To było moje życiowe zwycięstwo"