O możliwym starciu byłych strongmanów mówi się już od kilku miesięcy. Obaj mieli się zmierzyć podczas listopadowej gali XTB KSW 100. Do pojedynku jednak nie doszło. I chociaż Eddie Hall przekonywał, że robi wszystko, aby do walki doprowadzić, w zupełnie innym tonie wypowiadał się wówczas współwłaściciel KSW Martin Lewandowski.
- Eddie Hall nie jest już brany pod uwagę, ponieważ rodzi mu się dziecko i tam ma jakieś prywatne sprawy. Ale rzeczywiście też był przymierzany, więc jestem z nim w kontakcie i liczę, że w przyszłości uda się go zaprosić do KSW i to nie na jednorazowy występ, tylko wielowalkowy kontrakt - tłumaczył w rozmowie z inthecage.pl.
Ostatecznie w listopadzie Mariusz Pudzianowski miał się zmierzyć z kimś z trójki: Errol Zimmerman, Łukasz Parobiec, Oli Thompson. Do żadnego pojedynku jednak nie doszło, a to dlatego że finalnie "Pudzian" wycofał się z występu podczas jubileuszowej gali.
Zobacz także: Mariusz Pudzianowski negocjuje szokujący transfer do freak-fightów
Temat starcia z Hallem wrócił przed galą XTB KSW 105, która odbędzie się 26 kwietnia w Gliwicach. Problem polega jednak na tym, że Pudzianowski - według naszych informacji - wciąż nie doszedł do porozumienia z organizacją KSW.
W miniony wtorek informowaliśmy, że "Pudzian" już od kilku tygodni negocjuje transfer do organizacji FAME, w której miałby wystąpić w walce "jeden na dwóch" przeciwko Adrianowi Ciosowi i Natanowi Marconiowi.
Według naszych źródeł rozmowy z FAME wciąż się toczą. Podobnie jak... negocjacje "Pudziana" z organizacją KSW. Największa polska organizacja MMA jest oczywiście zainteresowana, aby zatrzymać gwiazdę w swoich szeregach.
Jak udało nam się ustalić, w minionym tygodniu Pudzianowski spotkał się z przedstawicielami KSW. Rozmowy nie zakończyły się przełomem i dlatego zaplanowano kolejne spotkanie, które ma się odbyć w ciągu najbliższych dni.
Jak zatem traktować niedzielny komunikat, który zamieścił na swoim kanale Eddie Hall? Czy Brytyjczyk znów wyszedł przed szereg i ogłosił walkę, która nie dojdzie do skutku? O głos w tej sprawie poprosiliśmy organizację. - Na tę chwilę wstrzymuję się od komentowania jakichkolwiek informacji dotyczących Mariusza Pudzianowskiego - usłyszeliśmy od Martina Lewandowskiego, z którym skontaktowaliśmy się w poniedziałkowy poranek.
Rewelacji Anglika, ale też informacji o negocjacjach z FAME, które ujawniliśmy niespełna tydzień temu, nie chcą komentować również Mariusz Pudzianowski i jego menadżerka.