Mariusz Pudzianowski w swoich mediach społecznościowych zamieścił krótkie nagranie wykonane w łazience. Były strongman właśnie zakończył wieczorne zabiegi pielęgnacyjne i powoli szykował się do snu. Miał na sobie pełną kolorowych wzorków piżamę.
- Sobota zakończona, piżamka wrzucona, prysznic zrobiony, sauna zaliczona. Hubert - będę cię w nocy chyba przeklinał. Ręce mnie bolą, w lód muszę włożyć łapy, nogi, wszystko. Jak to się mówi - sport to zdrowie, ale nie w moim wykonaniu. 23 z małym hakiem, a to wszystko jeszcze boli - mówił.
ZOBACZ WIDEO: Nawet z lodówką. Nie uwierzysz, co zrobił polski zawodnik
- Zamiast na "balet", to Mariusz się nadaje co najwyżej do łóżka. To pozdrowionka, no i starczy. Piżamka założona, jeszcze "siusiu, paciorek i spać". No to do jutra! - rzucił uśmiechnięty "Pudzian".
W opisie nagrania Pudzianowski w dość specyficzny sposób odniósł się ostatnich doniesień na swój temat. Przypomnijmy, że Artur Mazur z WP SportoweFakty nieoficjalnie ustalił, że były strongman jest blisko głośnego "transferu" z KSW do freak fightowej federacji Fame MMA.
Miałby tam zadebiutować już 5 kwietnia, podczas gali Fame MMA 25 w Częstochowie. Jeden ze scenariuszy zakłada, że zawalczy w formule "jeden na dwóch" przeciwko Adrianowi Ciosowi i Natanowi Marconiowi.
"PS: nic nie powiedziałem odnośnie pewnej sprawy! I patrząc na to, co się pisze. Teraz widzę, ile jest...." - napisał Pudzianowski.