Marcin Tybura jest jednym z najbardziej doświadczonych zawodników MMA z Polski. Od lat znajduje się również w czołowej piętnastce rankingu najlepszych zawodników wagi ciężkiej UFC. Aktualnie w tym zestawieniu zajmuje ósmą pozycję.
Podczas gali UFC w Londynie, która odbędzie się 22 marca, Polak stanie do walki z Mickiem Parkinem, niepokonanym zawodnikiem z Anglii. Ten w rankingu UFC jest notowany na trzynastym miejscu.
Polak stara się nie patrzeć na przeciwnika jako na rywala słabszego i mniej doświadczonego. Anglik stoczył do tej pory dopiero 10 zawodowych pojedynków, a Tybura ma w dorobku aż 35 walk. Mimo takiej przewagi doświadczenia, do przeciwnika podchodzi z odpowiednią dozą respektu, o czym powiedział w rozmowie dla serwisu MMARocks.pl.
- Trzeba patrzeć na każdego jako na duże zagrożenie, bo to jest taka fizjologiczna reakcja organizmu, że jak stajesz w obliczu zagrożenia, to w twoim ciele wytwarzają się pewne hormony, które pozwalają ci z takim zagrożeniem walczyć. Przez lata zebrałem takie doświadczenie, że wiem, iż jak kogoś zlekceważysz, nie ma tych czynników. Patrzę więc na niego, jako na mocnego przeciwnika, który ma rekord 10-0. Nie wiem, gdzie jest jego sufit. Patrzę na niego więc jak na wyzwanie - przyznał Tybura.
Popularny "Tybur" rywalizuje zawodowo od roku 2011. Do UFC dostał się w 2016 r. W najważniejszym oktagonie świata pokonywał tak znanych rywali jak Andrei Arlovski, Stefan Struve czy Tai Tuivasa.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień