Mariusz Cieśliński po PROMMAC: Zabrakło przede wszystkim doświadczenia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

[tag=41892]Mariusz Cieśliński[/tag] przegrał decyzją sędziów z Martinem Foudą na gali [tag=40758]Professional MMA Challenge[/tag] we Wrocławiu. Zawodnik przyznał, że główną przyczyną porażki było zbyt małe doświadczenie w MMA.

Cieśliński jako pierwszy Polak zdobył tytuł mistrza świata w boksie tajskim. Polak stoczył w swojej karierze prawie 300 zawodowych pojedynków. Mariusz Cieśliński od samego początku był jedną z głównych twarzy nowej organizacji, jaką jest PROMMAC. Pojedynek ze Szwedem Martinem Foudą był jego debiutem w formule MMA. - Zabrakło przede wszystkim doświadczenia. Można sobie trenować, ale doświadczenia się nie wytrenuje. Brakuje po prostu typowych walk - wyznał utytułowany zawodnik.

Mariusz Cieśliński pomimo wieku nie rezygnuje z kolejnych walk
Mariusz Cieśliński pomimo wieku nie rezygnuje z kolejnych walk

41-latek przyznał się, że podczas przygotowań doznał poważnej kontuzji nogi, z którą musiał się borykać podczas samej walki. - Tak naprawdę obawiałem się, czy noga wytrzyma obciążenie. Przecież nie będę rozklejał się przed samą galą i nie zrezygnuje z walki. Czułem jednak, że ta noga daję radę i zacząłem w 3. rundzie kopać i to zaczęło przynosić efekty, no ale niestety było już za późno. Nie mogłem też wstrzelić się w dystans - dodał mistrz świata w tajskim boksie

Źródło: MyMMA.pl

Źródło artykułu: