20 sekund i koniec! Dramat Krzysztofa Głowackiego w klatce KSW

Twitter / Krzysztof Głowacki po faulu ze strony rywala
Twitter / Krzysztof Głowacki po faulu ze strony rywala

Nie tak trzeci pojedynek dla KSW wyobrażał sobie Krzysztof Głowacki. Były mistrz świata w boksie zawodowym powrócił do klatki po siedmiu miesiącach przerwy, ale jego walka zakończyła się już po 20 sekundach po faulu ze strony rywala.

W tym artykule dowiesz się o:

Od pierwszych sekund Jordan Nandor starał się wykorzystać swoje atuty, atakując kopnięciami. Głowacki odpowiedział akcjami bokserskimi, jednak nagle starcie zostało przerwane - Polak został przypadkowo trafiony palcem w oko.

Po interwencji lekarza i krótkiej konsultacji sędziowie zdecydowali, że Głowacki nie jest zdolny do kontynuowania pojedynku. W związku z tym walka zakończyła się wynikiem "no contest" (nierozstrzygnięta) z powodu nieumyślnego faulu.

Krzysztof Głowacki w świetnym stylu zadebiutował w klatce KSW. Podczas gali XTB KSW Colosseum w efektowny sposób znokautował Patryka Tołkaczewskiego. Skończenie to zostało wyróżnione bonusem i nagrodzone prestiżową statuetką Heraklesa za najlepszy nokaut roku 2023. W drugim starciu pięściarski mistrz starł się z Dawidem Kasperskim, ale musiał uznać jego wyższość w klatce.

Głowacki ma za sobą bogatą i pełną sukcesów karierę w ringowym świecie. W zawodowym boksie stoczył blisko 40 pojedynków, z których ponad 30 wygrał, a w 20 posyłał rywali na deski. W roku 2015 zdobył pas mistrzowski WBO w wadze junior ciężkiej.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści