Jan Błachowicz w ostatnim czasie zmagał się z problemami zdrowotnymi. Niedawno przeszedł operację drugiego kontuzjowanego barku. "Siema wszystkim! Dziś wyszedłem ze szpitala. Przyjechała po mnie ekipa, odebrali mnie, rączka na temblaku" - pisał pod koniec marca (więcej TUTAJ). Teraz czeka go rehabilitacja.
Mimo wszystko "Cieszyński Książę" myśli już o powrocie do klatki. Zawodnik UFC w programie "Jurasówka" prowadzonym przez Łukasza Jurkowskiego wypowiedział się nawet na temat potencjalnych rywali. Padły takie nazwiska jak Jiri Prochazka, Alex Pereira, Magomied Ankalajew czy Aleksandar Rakić.
- Te cztery nazwiska na ten moment mam. Zobaczymy. Ja siedzę, oni walczą. To się przetasuje. Ten odpadnie, ten będzie walczył. Zobaczymy - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Michałem Materlą? Wymowne słowa Macieja Kawulskiego po KSW
Rewanżowa walka z ostatnim z wymienionych miała odbyć się w styczniu. Została jednak odwołana właśnie przez kontuzję Jana Błachowicza. Rakić miał pewne wątpliwości. "Nigdy nie przegrasz rewanżu, jeśli wycofasz się drugi raz" - pisał wtedy w mediach społecznościowych.
"Cieszyński Książe" odpowiedział na słowa Austriaka. - Przecież to on płakał po walce. To on jest płaczkiem, on jest krzykaczem, więc w ogóle mnie nie ruszają. To jest wielki chłop - ale miękki. Taka c*** - powiedział w programie "Jurasówka".
- W ogóle mnie to więc nie rusza. I nie życzę mu, żeby był w tym miejscu, jeśli chodzi o kontuzje, co ja - dodał.