15 walk zawodowych ma za sobą Łukasz Różański. Do tej pory nikt nie był w stanie go pokonać, a co więcej tylko w drugim pojedynku o końcowym triumfatorze zadecydowali sędziowie.
Niepokonany polski bokser już przygotowuje się do kolejnej potyczki. 24 maja w Rzeszowie przystąpi do obrony tytułu WBC wagi bridger w starciu z Lawrencem Okolie'em. Ten ma za sobą 20 walk podczas których wyższość rywala musiał uznać tylko raz.
Były mistrz świata federacji WBO w wadze junior ciężkiej stoczy czwartą w karierze walkę z reprezentantem Polski. Do tej pory udało mu się pokonać Nikodema Jeżewskiego, Krzysztofa Głowackiego oraz Michała Cieślaka.
ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Michałem Materlą? Wymowne słowa Macieja Kawulskiego po KSW
Ostatni z wymienionych polskich bokserów przegrał z Okolie'em 27 lutego 2022 roku jednogłośnie na punkty. Teraz w rozmowie z TVP Sport ostrzega swojego rodaka przed nadchodzącym pojedynkiem.
- Pamiętam to, że bardzo mocno bije. Nie mówię tego po to, by kogoś przestraszyć, tylko po prostu naprawdę Okolie ma czym uderzyć, już w pierwszej rundzie poczułem jego pierwszy mocniejszy cios. W naszej walce najbardziej niebezpieczny był przez pierwsze 3-4 rundy, później to wszystko spada, a jego siła nie jest tak odczuwalna. Przez to jest mniej niebezpieczny. Na pewno Łukasz musi uważać na niego w początkowej fazie walki, później to niebezpieczeństwo nadal będzie, ale mniejsze - podkreślił były rywal Brytyjczyka.
Cieślak zgodził się również ze słowami Głowackiego, iż znaczenie może mieć fakt, że Okolie jest po pierwszej przegranej w karierze. Jednak jego zdaniem Brytyjczyk w pierwszej walce poza ojczyzną przegra z Różańskim przed czasem.
Przeczytaj także:
Mistrz po 2 latach wrócił do ringu. Rywal padł jak rażony prądem