"Chcę wysłać go z powrotem do niższej kategorii". Jasna deklaracja Błachowicza

Getty Images / Chris Unger/Zuffa LLC / Na zdjęciu: Jan Błachowicz
Getty Images / Chris Unger/Zuffa LLC / Na zdjęciu: Jan Błachowicz

Jan Błachowicz wydaje się być niesłychanie zdeterminowany, by ponownie opuścić oktagon globalnego potentata jako zwycięzca. - W jak najlepszym stylu chcę wysłać go z powrotem do niższej kategorii - komentuje starcie z Alexem Pereirą.

W tym artykule dowiesz się o:

Grudzień 2022 - właśnie wtedy były mistrz UFC wagi półciężkiej Jan Błachowicz po raz ostatni widziany był w akcji. Stanął wówczas w szranki z Magomiedem Ankalajewem, mierząc się o pas. Po pełnym, 25-minutowym dystansie, sędziowie orzekli jednak remis, w związku z czym żaden z zawodników nie sięgnął po tytuł.

"Cieszyński Książę" do klatki powróci 29 lipca, podczas gali z numerem 291. Oficjalnie potwierdzono już, iż skrzyżuje wtedy rękawice z przechodzącym z niższej dywizji Alexem Pereirą. Pojedynki z tego typu zawodnikami nie są dla Błachowicza niczym nowym. W przeszłości walczył już bowiem chociażby z Lukiem Rockholdem, Ronaldo Souzą czy Israelem Adesanyą - wszyscy oni próbowali swoich sił w wadze półciężkiej, zmieniając ją ze średniej. Jak natomiast doskonale wiadomo, zupełnie im się to nie opłaciło.

- Czasami myślę, że taka jest moja rola w UFC. W jak najlepszym stylu chcę wysłać go z powrotem do niższej kategorii - powiedział, odnosząc się do zestawienia z Pereirą.

ZOBACZ WIDEO: Wielkie wyróżnienie dla "Jurasa". "To dla mnie duża sprawa"

- Z pewnością jest silny, ale zawsze to powtarzam - możesz zmienić dywizję i sparować na sali z większymi gośćmi, ale walka to nie to samo. Timing, szybkość - wszystko jest zupełnie inne. Już trzykrotnie walczyłem z zawodnikami z niższej kategorii i za każdym razem wygrywałem. Teraz będzie tak samo - zakończył wątek, goszcząc w programie "The MMA Hour".

Konfrontacja z Pereirą niesie za sobą ogromny bagaż emocjonalny. Potencjalny triumf nie będzie po prostu jednym z kolejnych. Jak już wcześniej informowaliśmy, premiować on będzie następnie do pojedynku o najwyższe cele (czytaj także>>>). Pas aktualnie znajduje się na biodrach Jamahala Hilla, więc zobaczymy, jak długo zdoła go utrzymać.

Czytaj także:
Szczery wpis Kowalkiewicz. "Zmieniłam całe swoje życie"
Askham przyznał się do błędu. Już nie powie tak o Chalidowie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty