Pracuje na pełny etat i ma wielkie szanse na start w Rio. Niemka zszokowała biegowy świat

Michał Fabian
Michał Fabian

Szansy jednak nie zmarnowała. Biegła jak natchniona. Po 30. kilometrze maratończycy, nawet ci najlepsi, często przeżywają kryzys. Anja miała wrażenie, że biegnie wolniej, ale niespodziewanie pomógł jej pewien zawodnik. Nie znała go.

- Poświęcił swój cel w maratonie, aby mnie wspierać i motywować. To było wspaniałe - mówiła w wywiadzie dla "Der Spiegel". Dopiero później sprawdziła, kim był człowiek w żółtej koszulce, z numerem 1016. To Portugalczyk Rui Muga, któremu następnie dziękowała za pośrednictwem mediów.

30-letnia Scherl wpadła na metę wyczerpana, ale niezmiernie szczęśliwa. Czas był bowiem fantastyczny - 2:27:50. - Ten wynik to obłęd. Gdy zobaczyłam zegar, nie umiałam w to uwierzyć. Na mecie była ulga i radość z tego, że udało się wypełnić minimum - mówiła. Mąż komentował: - To był bieg życia!

Ten wynik daje jej miejsce w Top 10 wszech czasów w rywalizacji niemieckich maratonek (ósma lokata). Jak Scherl tłumaczy taką eksplozję formy?

Polub SportoweFakty na Facebooku
inf. własna / "Der Spiegel" / mittelbayerische.de / leichtathletik.de / br.de
Zgłoś błąd
Komentarze (0)