To był bez wątpienia jeden z piękniejszych obrazków igrzysk olimpijskich w Paryżu 2024. Bhutańska maratonka odstawała od reszty stawki, ale pokazała serce do walki, nie poddała się i ukończyła całą 42-kilometrową trasę. Na metę wbiegła jako ostatnia z czasem 3:52:59.
Cudownie zachowała się paryska publiczność, która mocno kibicowała Kinzan Lahmo na ostatnich metrach, doceniając jej trud oraz wysiłek. Zawodniczka finiszowała przy głośnych oklaskach publiczności.
W kobiecym maratonie na igrzyskach olimpijskich w Paryżu wystartowały także Polki - Aleksandra Lisowska oraz Angelika Mach. Pierwsza z nich zajęła 36. miejsce ze swoim najlepszym czasem w tym sezonie (2:31:10), z kolei druga zameldowała się na 64. lokacie (2:37:56).
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Minorowe nastroje w polskich obozach. "Lekcja pokory, nie jest dobrze"
"Bhutańska biegaczka Kinzan Lahmo wprawdzie zajęła ostatnie miejsce w kobiecym maratonie, ale zdobyła serca paryżan. Zakończyła 90 minut po mistrzyni Sifan Hassan. To jeden z najbardziej wzruszających momentów igrzysk" - podsumował Eurosport na platformie X.
Warto dodać, że Sifan Hassan na królewskim dystansie wywalczyła złoto oraz pobiła także rekord olimpijski. Holenderka przebiegła trasę z imponującym czasem 2:22:55.
---> Koniec igrzysk. Oto ostateczna klasyfikacja medalowa
---> Jesteś rozczarowany postawą polskich sportowców w Paryżu? Możesz to zmienić [OPINIA]