Rose Harvey powiedziała BBC, że nie zamierzała się poddać po ciężkich treningach i przyjeździe na igrzyska olimpijskie w najlepszej formie. Brytyjka walczyła do końca przy 24-stopniowej temperaturze. Zajęła 78. miejsce z czasem 2:51:03. Holenderka Sifan Hassan zdobyła złoto z rekordem olimpijskim 2:22:55.
31-latka zdradziła, że już po przebyciu około dwóch mil wyścigu stało się dla niej jasne, że biodro, w którym zaczęła odczuwać ból już trzy tygodnie wcześniej, będzie "naprawdę bardzo bolało". Jak się okazało po przekroczeniu linii mety, problemy spowodowane były złamaniem zmęczeniowym kości udowej.
- To było naprawdę trudne. Wzgórza wcale nie pomagały, zjazdy były po prostu męką i było coraz gorzej. W połowie drogi wiedziałam, że będzie to niesamowicie bolesne doświadczenie - przyznała Harvey, która poddała się leczeniu biodra przed igrzyskami olimpijskimi.
ZOBACZ WIDEO: Tłumy na Okęciu. Tak przywitano srebrnych medalistów olimpijskich
Lekarze i fizjoterapeuci przestrzegali Brytyjkę, że bieganie w maratonie pogorszy jej stan, ale istnieje szansa, że zdoła go ukończyć i wykorzystać potencjał swojego treningu. Harvey postanowiła zaryzykować, bo jak wyjaśniła po wyścigu, w Team GB nie było zawodniczki rezerwowej, która mogłaby zająć jej miejsce.
Walcząc z bólem, 31-latka zdołała ukończyć rywalizację przed dwoma innymi biegaczkami - reprezentantką Nepalu Shantoshi Shrestha i Kinzang Lhamo z Bhutanu, która dobiegła ostatnia. Kolejnych jedenaście zawodniczek nie ukończyło wyścigu.
- To właśnie energia olimpijska pozwoliła mi dotrzeć do mety. W każdym innym wyścigu bym się zatrzymała, bo nie byłam w stanie biec tak, jak zwykle... ból był naprawdę silny, ale musiałam dotrzeć do mety, musiałam przebiec maraton olimpijski. Wiedziałam w głębi duszy, że jeśli się zatrzymam, zawsze będę się zastanawiać, co by było, gdybym przebiegła ten dodatkowy kilometr? Nie byłabym w stanie z tym żyć - powiedziała Harvey.
31-latka, która obecnie porusza się o kulach, obecnie stoi przed kolejnym wyzwaniem: jak powrócić do zdrowia w czasu ślubu, który zaplanowany jest za trzy tygodnie.
Czytaj także:
J.K. Rowling i Elon Musk wśród pozwanych przez Imane Khelif