Łyżwiarstwo szybkie. Karolina Bosiek w czołowej "6" mistrzostw świata. Poprzednio Polka była tak wysoko w 2013 roku

PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: Karolina Bosiek i Magdalena Czyszczoń
PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: Karolina Bosiek i Magdalena Czyszczoń

Karolina Bosiek zajęła siódmą i szóstą lokatę podczas trzeciego dnia mistrzostw świata Heerenveen 2021 w łyżwiarstwie szybkim.

Karolina Bosiek w zawodach PŚ na kilometr była 14. i 10., a w MŚ 2020 - 18. Tym razem, brązowa medalistka mistrzostw świata juniorek 2019 na 1000 metrów zajęła siódmą lokatę z czasem 1:15.794. Tuż za Polką uplasowała się multimedalistka największych imprez w short tracku - Suzanne Schulting (1:16.035).

13. wynik miała Natalia Czerwonka (1:16.668), a 17. - Kaja Ziomek (1:17.859). Wygrała Brittany Bowe (1:14.128). Amerykanka w tym sezonie zwyciężyła w obu konkursach PŚ na 1000 metrów, złoto MŚ w tej konkurencji zdobyła też w latach 2015 i 2019. Na drugim stopniu podium stanęła obrończyni tytułu - Jutta Leerdam (1:14.672). Brąz otrzymała Jelizawieta Gołubiewa (1:14.848) - w poprzednich sezonach występująca pod panieńskim nazwiskiem Kazelina.

W wyścigu ze startu wspólnego Karolina Bosiek znalazła się jeszcze wyżej niż we wcześniejszej konkurencji - minęła metę szósta z czasem 8:45.28. Przed 20-letką z Klubu Sportowego Pilica Tomaszów Mazowiecki finiszowały: Marijke Groenewoud (8:43.15), Ivanie Blondin (8:43.26), Irene Schouten (8:43.56), Francesca Lollobrigida (8:43.86) i Linda Rossi (8:45.10). Poprzednią Polką w czołowej "6" MŚ była Katarzyna Bachleda-Curuś - 6. w 2013 roku na 3000 metrów. W następnych pięciu edycjach MŚ na dystansach najlepszym indywidualnym osiągnięciem polskich zawodniczek było 7. miejsce Luizy Złotkowskiej w wyścigu ze startu wspólnego z 2017 r.

ZOBACZ WIDEO: Prawdziwe legendy skoków narciarskich. Niezwykłe spotkanie po latach

W piątek Czerwonka, Bosiek i Magdalena Czyszczoń zajęły 5. lokatę w wyścigu drużynowym. Pozycja ta sama co w dwóch poprzednich tegorocznych wyścigach zespołowych rozegranych w Heerenveen, ale strata do podium była mniejsza niż w zawodach PŚ. 22 oraz 29 stycznia ekipa sklasyfikowana na trzecim miejscu miała czas lepszy od Polek o 3 sekundy, a tym razem przewaga brązowych medalistek wyniosła 1.404 sekundy (2:59.358 Rosjanek, 2:59.631 Norweżek, 3:00.762 Polek).

9. w rywalizacji na 1000 metrów był Piotr Michalski (1:09.630), a 16.
- Artur Nogal (1:10.431). Triumfował Kai Verbij (1:08.052). Holender najszybciej przejechał kilometr podczas czempionatu globu również w sezonie 2018/2019. Srebro wywalczył obrońca tytułu - Paweł Kuliżnikow (1:08.313). Trzeci był Laurent Dubreuil (1:08.569).

W wyścigu masowym mężczyzn ósmą lokatę, dzięki 4 punktom zdobytym na lotnych premiach, zajął Artur Janicki. W TOP3 znaleźli się: Joey Mantia (7:32.47), Arjan Stroetinga (7:32.77) i Bart Swings (7:3283). W 2020 roku Janickiego sklasyfikowano na szóstej pozycji.

Czytaj także: Najwyższe miejsce w karierze Piotra Michalskiego.

Komentarze (0)