Polka dobrze rozpoczęła walkę z Fei Chen. Podjęła kilka prób ataków, lecz żaden z nich nie okazał się skuteczny. Po półtorej minuty walki Chinka dostała ostrzeżenie za pasywność w walce. Obie zawodniczki próbowały zdobyć przewagę, lecz zarówno Katarzyna Kłys, jak i Chinka skutecznie broniły się przed atakami.
Polka w czasie walki nie zamierzała się poddawać i wielokrotnie próbowała zadać Chince decydujący cios. Chinka skupiła się tylko na obronie i przeprowadzeniu decydującej akcji. Mimo aktywnej postawy Kłys nie mogła uzyskać przewagi, a sędziowie nie decydowali się ukarać Chinki kolejną karą shido, która w konsekwencji dałaby Polsce awans do kolejnej rundy.
Po pięciu minutach żadna z zawodniczek nie zdobyła punktu i o losach awansu zdecydowała dogrywka, w której decydujący cios (ippon) na 44 sekundy przed końcem zadała reprezentantka Chin.