- Nastawiałam się na to, żeby pokazać ludziom, którzy nie wierzyli, że mogę przejść dalej. A gdybym się dostała do finału... Menadżer mi powiedział, że jestem gotowa na 11,15, ale taki wynik raczej nie da finału, bo dziewczyny biegają grubo poniżej 11 sekund. Chcę zbliżyć się do rekordu życiowego i cieszyć się tym, co robię - mówiła Ewa Swoboda po swoim występie w eliminacjach biegu na 100 metrów lekkoatletycznych mistrzostw świata w Londynie.