[tag=63894]
Kajetan Duszyński[/tag] wraz ze sztafetą mieszaną wywalczył pierwsze złoto dla Polski podczas igrzysk olimpijskich Tokio 2020. Specjalista od biegów na 400 metrów pokazał w Japonii, że udało mu się wypracować życiową formę. Na tym jednak nie poprzestał.
Tym razem głośno jest o jego występie w Bernie. W rywalizacji indywidualnej na 400 metrów zajął drugie miejsce. Większym sukcesem jednak jest fakt, że pobił swój rekord życiowy, który dziś wynosi 44,92 sekundy. Z tego powodu... źle sypia.
- Poranek był z mieszanymi uczuciami. Znowu nieprzespana noc. Emocje siedzą. Czuję jednak ulgę, bo w końcu będzie można odpocząć i szykować się do wyjazdu na wakacje - komentuje polski talent w TVP Sport.
Duszyński w tej chwili jest drugim najszybszym biegaczem w Europie na 400 metrów. Nadal jednak nie jest rekordzistą Polski. Jest bowiem dwóch zawodników, którzy biegali od niego szybciej i są to Tomasz Czubak (44,62) oraz Robert Maćkowiak (44,84). On jednak nie ma obsesji na punkcie rekordu.
- Mam do tego dystans. Zostawiam to jako cel na kolejne lata. W tym roku jestem całkowicie spełniony - przyznaje.
Co za bieg! Polscy mistrzowie olimpijscy z nowymi rekordami (WIDEO) >>
"Kochajmy się wszyscy. W takim zwykłym, codziennym życiu". Cytaty igrzysk w Tokio >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko