Pandemia koronawirusa mocno skomplikowała lekkoatletyczny kalendarz. Igrzyska olimpijskie zostały przeniesione na 2021 rok, a mistrzostwa Europy w Paryżu całkowicie odwołano. W Polsce udało się przeprowadzić większość zaplanowanych imprez - na czele z mistrzostwami kraju, czy kilkoma istotnymi mityngami z udziałem światowych gwiazd.
Główny cel, czyli igrzyska olimpijskie, odsunął się jednak o rok. Przygotowania do tej imprezy, jak i do całego kolejnego sezonu, w dobie pandemii są jednak mocno utrudnione. Do tej pory reprezentanci Polski często przygotowywali formę na zagranicznych zgrupowaniach. Aktualnie nie mogę opuścić kraju.
- Nie ma takiej możliwości. Mamy trudny czas. Są plany, zawodnicy realizują je w kraju. Chorwacja była w planach, ale się zamknęła. Rekomendujemy, żeby zostawać w Polsce. Zobaczymy, jak to będzie dalej wyglądało. Na ten moment wszyscy ćwiczą w Polsce. Jest gdzie trenować w kraju. Nie ma kłopotów - powiedział Tomasz Majewski, wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, w rozmowie z sport.tvp.pl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie
Pierwsza istotna impreza w 2021 roku odbędzie się już w marcu. Mowa tu o halowych mistrzostwach Europy, których gospodarzem jest Toruń. - Miejmy nadzieję, że w ogóle się odbędą, bez komplikacji. Mocno się do nich przygotowujemy. Chcemy zaprezentować w Toruniu bardzo szeroką kadrę - powiedział Majewski.
Przypomnijmy, że w 2019 roku w Glasgow reprezentanci Polski triumfowali w klasyfikacji medalowej halowych mistrzostw Europy. Zdobyli wówczas siedem medali - pięć złotych i dwa srebrne.
Czytaj także:
- Lekkoatletyka. Mistrzostwa Europy 2024 nie dla Stadionu Śląskiego
- Jakub Krzewina: Być patriotą to znaczy być dobrym człowiekiem